Rekordowa inflacja w Polsce. Tak źle nie było od 26 lat

Główny Urząd Statystyczny już pod koniec października informował na podstawie wstępnych szacunków, że inflacja w Polsce osiągnęła 17,9 proc. We wtorek dane te zostały potwierdzone. Oznacza to, że ceny wzrosły w porównaniu do ubiegłego miesiąca o 1,8 proc. Z analizy GUS wynika, że odpowiada za to przede wszystkim wzrost cen żywności, który osiągnął poziom 2,9 proc. Podbił on wskaźnik inflacji o 0,7 pkt. proc.

"W październiku w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie żywności (o 2,9 proc.), mieszkania (o 1,4 proc.), transportu (o 3,1 proc.) oraz odzieży i obuwia (o 3,2 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,70 pkt. proc., 0,38 pkt. proc., 0,30 pkt. proc. i 0,13 pkt. proc." - przekazał GUS.

Z danych przedstawionych przez GUS wynika, że w październiku żaden z komponentów inflacji nie działał w kierunku jej obniżenia.

Z badań GUS wynika, że na inflację najmocniej wpływa wzrost cen żywności i napojów (22 proc. r/r), opłaty za użytkowanie mieszkania (28,,7 proc.) i transport (17,3 proc.). Coraz droższe są także pobyty w hotelach oraz rachunki w restauracjach, co wynika m.in. ze wzrostu kosztów energii elektrycznej i źródeł ciepła. W tym sektorze GUS odnotował wzrost rzędu 18,5 proc. r/r.

Eksperci z mBanku zwrócili uwagę na wysokość inflacji bazowej (z wyłączeniem cen żywności i energii), która również wzrosła - do ok. 11-11,1 proc. Są jednak dobre wiadomości. "Rozpędzenie tej miary inflacji powoli opada (i to szeroko, po całym koszyku)" - przekazał mBank.

Inflacja w Polsce pozostanie na wysokim poziomie w kolejnych miesiącach - wynika z prognoz NBP i ekspertów finansowych. Dopiero w końcówce 2023 roku należy spodziewać się wyhamowania wzrostu cen i spadku poziomu inflacji do wartości jednocyfrowych.