Rekordowa frekwencja w Godziszowie
Ponad 75% frekwencję,
najprawdopodobniej najwyższą w kraju, zanotowano w drugiej turze
wyborów prezydenckich w gminie Godziszów na Lubelszczyźnie. Niemal
wszyscy głosowali na Lecha Kaczyńskiego, który uzyskał tu 96,21% głosów, a jego kontrkandydat Donald Tusk - tylko 3,79%
24.10.2005 | aktual.: 24.10.2005 13:58
W Godziszowie, niewielkiej rolniczej gminie na południu Lubelszczyzny, jest niespełna 5 tys. uprawionych do głosowania. Jak podała PKW na stronach internetowych, frekwencja w drugiej turze wyborów prezydenckich wyniosła tu 75,04% Była ona o przeszło 5% wyższa niż w pierwszej turze, kiedy to godziszowianie również należeli do ścisłej krajowej czołówki. W wyborach parlamentarnych najwyższa frekwencja także była tutaj.
Wójt Godziszowa Andrzej Olech cieszył się, że jego gmina znów pobiła rekord frekwencji. To dla nas duża satysfakcja - powiedział. I kolejny raz tłumaczył dziennikarzowi, że wysoka frekwencja to w tej gminie rzecz normalna. Tak jest zawsze. U nas po prostu chodzi się na wybory, ludzie uważają to za swój obowiązek - podkreślił.
Godziszowianie znani są też z tego, że w referendum akcesyjnym najliczniej opowiedzieli się przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Ludzie tu są bardzo religijni, przywiązani do tradycji. Wójt w dumą opowiada dziennikarzom, że przed wojną sam Józef Piłsudski odwiedził Godziszów i był ojcem chrzestnym córki pułkownika Władysława Beliny-Prażmowskiego, który miał tu swój dworek.
Rozgoryczenie wywołała w Godziszowie sprawa 250 tys. zł nagrody, którą Samoobrona miała przyznać gminie z najwyższą frekwencją w wyborach parlamentarnych. Godziszów nagrody nie dostał, bo - jak tłumaczyli wójtowi przedstawiciele Samoobrony - gmina nie zgłosiła do tej partii udziału w konkursie. Wójt uważa, że wcześniej nie było mowy o żadnym konkursie, a wyniki są dawno ogłoszone przez PKW.
Zastanawiamy się, czy nie wystąpić przeciwko Samoobronie na drodze sądowej, ale uważam, że to Andrzejowi Lepperowi powinno zależeć na tym, żeby wywiązać się z obietnicy - powiedział Olech.
Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper powiedział w, że nie może wypłacić gminie Godziszów pieniędzy, ponieważ nie spełniła ona głównego warunku - nie zgłosiła się oficjalnie do konkursu i nie wypełniła kwestionariusza.
Oni się w ogóle nie zgłosili do konkursu, to jak ja mogę im dać pieniądze. Są gminy, które te warunki spełniły i jedna z nich po dokładnym sprawdzeniu otrzyma nagrodę - zapewnił Lepper.