Rękopis znaleziony w Warcinie
Otto von Bismarck nie jest autorem notatek odnalezionych latem ubiegłego roku w Warcinie. Mimo to są one historyczną sensacją. Tak uważa Lothar Machtan, profesor uniwersytetu w Bremie, autorytet w dziedzinie historii XIX-wiecznych Niemiec.
09.05.2006 | aktual.: 09.05.2006 09:10
W sobotę profesor gościł w Warcinie i po raz pierwszy miał w ręku zeszyty. Dotychczas badał jedynie kopie. Nie wykluczał, że to prywatne notatki samego Ottona von Bismarcka, "źelaznego kanclerza" Rzeszy Niemieckiej i właściela Warcina. Teraz zbadał oryginały. - Spod ręki kanclerza mógł wyjść napis na naklejce jednego z zeszytów - orzekł profesor Machtan. - Notatki sporządzało zaś kilka osób, wśród nich była również kobieta, być może jego synowa Sybille Malwine oraz Nicolaus, wnuk kanclerza.
Profesor przeanalizował już treść jednego notesu, z naklejką "Horatz V" i osobistym podpisem samego Otto von Bismarcka. Naklejka ma około 150 lat. Zeszyt około 100. Zawiera zapiski Nicolausa von Bismarcka, urodzonego w 1900 roku, wnuka „Żelaznego Kanclerza”. - Jego nauczycielem domowym był Walter Flex, kultowy wręcz w latach 20. XX wieku niemiecki pisarz - stwierdził profesor Machtan. - Przede mną dużo pracy, bo nie co dzień zdarza się historykowi mieć w ręku takie dokumenty.
To notatki z lekcji historii, poezji greckiej i filozofii. Pozwolą zbadać wpływ tej nauki na późniejsze życie Nicolausa. Żołnierza I wojny światowej, a po niej członka tajnej paramilitarnej organizacji Freikorps, politycznego emigranta, a w latach III Rzeszy postępowego pruskiego ziemianina. Walter Flex to pisarz w Polsce nieznany. W swych lirykach i sztukach opisywał epokę „żelaznego kanclerza”. Zginął w trakcie I wojny światowej.
Jarosław Kowalski