Reiter: Polska próbuje odzyskać równowagę, lecz niezręcznie
Polska próbuje odzyskać równowagę swojej polityki zagranicznej, lecz czyni to nieco niezręcznie, zaskakując swych europejskich partnerów - ocenił prezes Centrum Stosunków
Międzynarodowych Janusz Reiter, komentując ostatnie polskie propozycje w sprawie składu sił stabilizacyjnych w Iraku.
07.05.2003 | aktual.: 07.05.2003 17:28
Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz powiedział we wtorek w Waszyngtonie, że polski rząd pragnie, by w utrzymywaniu stabilizacji w "polskim" sektorze uczestniczyły wojska krajów Unii Europejskiej. Opowiedział się też za uchwaleniem przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie międzynarodowych sił stabilizacyjnych w Iraku.
Minister obrony Jerzy Szmajdziński zaproponował natomiast udział wspólnego korpusu polsko-niemiecko-duńskiego w przyszłym polskim sektorze stabilizacji w Iraku. Niemcy odrzuciły tę inicjatywę.
"Rozumiem intencje polskiej polityki, by nadać naszej obecności w Iraku formy, która byłaby do zaakceptowania również dla naszych partnerów europejskich" - powiedział Reiter. "To bardzo słuszna intencja. Polska próbuje odzyskać równowagę, wcześniej jednak zachwianą" - dodał.
"Pozostaje jednak kwestia, jak to jest robione. Jeżeli prawdą jest, że na przykład Niemcy z gazet dowiedzieli się o polskiej propozycji zaproszenia ich i Duńczyków do udziału w siłach stabilizacyjnych w Iraku - to jest to duża niezręczność, właściwie przekreślająca albo przynajmniej bardzo podważająca szanse takiej inicjatywy" - dodał prezes CSM.
Według niego, Niemcom bardzo trudno przejść "na drugą stronę", dlatego należałoby postępować z nimi delikatniej, rozmawiać i "torować to przejście", a i tak na pewno nie byłoby łatwo przekonać ich do udziału w programie stabilizacji Iraku.(an)