Reinhold Hanning - kolejny esesman skazany
• Reinhold Hanning, były strażnik w KL Auschwitz-Birkenau, został skazany na 5 lat więzienia
• Były esesman został uznany za winnego pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 170 tys. więźniów
• Reinhold Hanning, były strażnik w KL Auschwitz-Birkenau, został skazany na 5 lat więzienia
• Esesman został uznany za winnego pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 170 tys. więźniów
Sąd w Detmold skazał w piątek byłego strażnika w niemieckim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau, Reinholda Hanninga, na pięć lat więzienia. 94-letni były esesman został uznany za winnego pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 170 tys. więźniów.
Hanning pełnił w latach 1943-44 służbę w oddziale wartowniczym obozu. Według prokuratury działał nie tylko na terenie obozu Stammlager Auschwitz, lecz także w Birkenau, gdzie brał udział w selekcji osób przywożonych pociągami do Birkenau. Większość z nich esesmani kierowali od razu na śmierć w komorach gazowych. Prokurator August Brendel uważa, że oskarżony przyczynił się do funkcjonowania machiny śmierci, jaką był Auschwitz.
Wcześniej, pod koniec kwietnia tego roku, Niemiec wyraził swoje ubolewanie z powodu swojej wojennej postawy. - Chciałem powiedzieć, że głęboko niepokoi mnie to, że byłem częścią organizacji przestępczej – powiedział przed sądem, mając zapewne na myśli machinę zagłady III Rzeszy. - Wstydzę się, że widząc na własne oczy niesprawiedliwość, nic z tym nie zrobiłem. Chciałem przeprosić za moje czyny. Jest mi bardzo, bardzo przykro – dodał. Swoje oświadczenie zakończył słowami: "Auschwitz było koszmarem. Wolałbym tam nigdy nie być".
Sceptycznie na wyznanie Hanninga zareagował Leon Schwarzbaum, ocaleniec z Holokaustu. - Straciłem 35 członków mojej rodziny, jak można za to przeprosić? – zapytał retorycznie podczas rozmowy z agencją AFP. - Nie jestem zły. Nie chcę, by poszedł do więzienia. Ale on powinien powiedzieć coś więcej młodemu pokoleniu, bo prawda historyczna jest ważna - dopowiedział.
Reinhold Hanning wstąpił na ochotnika do SS w wieku 18 lat w 1940 r. Do tego kroku miała go namówić macocha. Początkowo służył na froncie, gdzie został ranny. Potem – jak sam podkreśla – kilkakrotnie składał prośby o możliwość powrotu do czynnej walki. Służbę w SS kontynuował jednak w obozie koncentracyjnym.