Reforma edukacji w szkołach branżowych. "Nie ma problemów z rekrutacją"

Podwójny rocznik uczniów, którzy starają się o miejsca w szkołach średnich, informuje o kolejnych problemach z rekrutacją. Uczniowie boją się braku miejsc w wybranej szkole. Tym razem chodzi o najmłodszych (rocznik 2005), którzy zaczęli naukę w wieku 6 lat.

Reforma edukacji w szkołach branżowych. "Nie ma problemów z rekrutacją"
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Mecik/EAST NEWS
Katarzyna Romik

W mediach społecznościowych pojawiły się wpisy o kolejnym absurdzie związanym z reformą edukacji. Chodzi o praktyki zawodowe osób młodocianych, czyli tych poniżej 15. roku życia.

Internauci zastanawiają się nad tym, co czeka uczniów najmłodszych, którzy poszli do szkoły jako 6-latki i w tej chwili mają lat 14.

Zobacz także: Rzecznik prezydenta komentuje ostrą wymianę zdań pomiędzy liderami PO a Beatą Szydło

Na Twitterze krąży wpis o "koleżance, która nie może spełnić swego marzenia i pójść do szkoły branżowej, bo nie będzie mogła prawnie robić praktyk, bo jest za młoda i karzą jej iść do LO".

Wątpliwości na temat najmłodszych uczniów ma też inny Internauta. Paula opisuje sytuację, w której obecny 14-latek (rocznik 2005) za 3 lata skończy naukę w szkole branżowej. – Ma wtedy 17 lat, a obowiązek nauki jest do 18 roku życia. Co wtedy? – pyta na Twitterze.

Propozycji dla 17-latka będzie kilka: szkoła branżowa 2. stopnia (zostaną otwarte w przyszłym roku) lub kwalifikacyjne kursy zawodowe. – Taka osoba na pewno nie zostanie na lodzie – zapewnia w rozmowie z WP Anna Kij z kuratorium w Katowicach.

Rekrutacja 2019: system nie odrzuci żadnego PESEL-u, 14-latka ani 40-latka

- Uczniowie, którzy ukończyli podstawówkę i mają świadectwo oraz zdobędą wymaganą liczbę punktów dostaną się do naszej szkoły – usłyszeliśmy w sekretariacie Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących "Mechanik" w Tarnowskich Górach. – W każdym roczniku zdarzają się młodsi uczniowie. Zawsze była grupa rodziców, którzy wysyłali do szkół dzieci w wieku 6 lat. To nic nadzwyczajnego – zapewnia sekretariat dyrekcji.

W roku, kiedy do szkoły poszły 6-latki, zmieniono kodeks pracy, tak, by doprecyzować obowiązkowe praktyki. W technikach problemów z praktykami zawodowymi na pewno nie będzie.

– Do pracodawcy trafiają uczniowie klas trzecich – podkreśla w rozmowie z WP dyrektor zespołu szkół nr 32 im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Warszawie Jolanta Pindelska. Jej zdaniem problem z praktykami może pojawić się jedynie w szkołach branżowych, w klasach wielozawodowych.

– W Warszawie mamy 3 takie szkoły. Klasy wielozawodowe to takie, w których uczy się np. 30 osób, ale każda innego zawodu. Ci uczniowie 3 dni w tygodniu mają lekcje i przedmioty ogólne. 2 dni to praktyki – tłumaczy dyrektor stołecznej szkoły.

Zdaniem naszej rozmówczyni, może być tak, że 14-latkowie na początku będą mieć zajęcia warsztatowe w pracowniach w szkole. Do pracodawcy trafią kiedy skończą 15 lat.

Szkoły podkreślają: nie możemy odrzucić żadnego podania ze względu na PESEL.

Kuratorium: kodeks pracy zmieniony w dużym wyprzedzeniem

Sytuację wyjaśniają też kuratoria. W szkołach branżowych (dawnych zawodówkach) są dwie możliwości: praktyki w szkole lub u rzemieślnika (pracodawcy).

– Osoba, która nie skończyła 15. roku życia może być zatrudniona jako młodociany w celu przygotowania zawodowego – zapewnia Anna Kij z Kuratorium Oświaty w Katowicach. I wyjaśnia, że kodeks pracy zostały zmieniony tak, by uczniowie, którzy rozpoczęli naukę w wieku 6 lat mogli bez przeszkód pójść na praktyki zawodowe.

- Pomyślano o tych przepisach wcześniej i nie ma tu żadnych problemów – podkreśla nasza rozmówczyni. – Także za trzy lata wiemy, co się stanie. Taki uczeń będzie mógł wybrać szkołę branżową 2. Stopnia, zdobyć tytuł technika i zdać maturę. Może też iść na kwalifikacyjne kursy zawodowe. Możliwości będzie dużo – zapewnia Anna Kij z katowickiego kuratorium.

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:dziejesie.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (156)