"Reforma, bez przekształcenia szpitali, nie ma sensu"
(RadioZet)
20.05.2008 | aktual.: 23.05.2008 17:10
: A gościem Radia ZET jest wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam. : Krystyna Naszkowska z „Gazety Wyborczej” tropi i wytropiła, jak to Polskie Stronnictwo Ludowe obsadza swoimi ludźmi posadki, posadki na przykład w „Elewarze” jest to właściciel największych w kraju zakładów zbożowych, gdzie zasiadają Adam Kalinowski, brat pana marszałka, Andrzej Kłopotek, brat posła PSL Eugeniusza Kłopotka, w centrali zasiada Dariusz Żelichowski, syn Stanisława Żelichowskiego, rodzinna spółka? : No rzeczywiście nie da się ukryć, że są to osoby w jakimś stopniu, większym, mniejszym, powiązane z PSL. : No bracia i dzieci. : Albo nazwiskami, czyli rodzinnie, albo rzeczywiście funkcjonowali oni gdzieś w obszarze PSL i to, ja bym nie mówił, że wyśledziła, bo tu tajemnicy nikt z tego nie robił. : To nie jest i rozumiem, że wszystkie te osoby są... : Z tego co wiem, no może nie w stu procentach jestem w stanie odpowiedzieć na pytania konkretnie, jak to się stało i kto to
jest, ale na pewno... : Podobno posadę dla pana brata specjalnie stworzono w centrali. : Nie, nie, to naprawdę nie tak. Natomiast wiem, że – i co do Śmietanki, o którym powielekroć była mowa, był konkurs. : Tak, prezesem jest pan Śmietanko, tak. : Był konkurs wreszcie. : I wygrał Śmietanko. : I ja bym powiedział, że nikt nie jest w stanie... : Najpierw został Śmietanko, potem był konkurs, a potem wygrał znowu Śmietanko. : Nie, to prezes jeszcze z czasów PiS go zatrudniał na tym stanowisku, a potem był konkurs. I ja powiem, że nikt nie jest w stanie zarzucić braku kompetencji Śmietance w tych sprawach, którymi kieruje. : Pierwsza decyzja Śmietanki była – wprowadzenie obowiązku sprzedaży rezerw zbóż na warszawskiej giełdzie towarowej, której głównym akcjonariuszem jest inny ludowiec Zbigniew Komorowski. : Ale naprawdę, no co możemy mieć pretensje do Komorowskiego, że jest dobrym przedsiębiorcą, jednym z największych operatorów na rynku zboża, i że był związany z PSL, to ja mam mieć pretensje do niego. : Ale
czy to jest nepotyzm czy nie, panie marszałku. : Nie, nie, ale toteż spójrzmy... : Ale pytam się o tych braci, braci... : Nie, nie, obowiązkiem, ale to wszystko na raz zaczynamy mówić, spróbujmy po kolei. No więc rozpocznijmy od Komorowskiego, skoro już dotknęliśmy i relacji z „Elewarem”. „Elewar” to jest spółka, której właścicielem jest Agencja Rynku Rolnego. : Ja wiem, ale mamy mało czasu. : Ale to jest spółka. Obowiązkiem zarządu spółki jest dbać o wynik finansowy, o wynik finansowy, a jedynym miejscem, gdzie można obracając zbożem, taki wynik uzyskiwać, jedynym miejscem jest Giełda Towarowa, warszawska, bo innego miejsca po prostu takiego nie ma. : Ale szefa Agencji Rynku Rolnego musiał odwołać premier, bo jakoś panom było niespieszno. : A to ja nie będę polemizował z decyzją, jaką podjął pan premier, bo oprócz tego, że ma się kwalifikacje to trzeba jeszcze wiedzieć, że pełniąc funkcję, wysoką funkcję w administracji publicznej no trzeba być, najdelikatniej mówiąc, skromnym. : No dobrze, ale to jest
nepotyzm czy nie – bracia. : A teraz kolejne kwestie. : Tak, nepotyzm czy nie. : No więc z tego, co mi wiadomo to w konkursie, w którym startował również mój brat, oprócz niego była jeszcze jedna osoba. : I przegrała. : Uznano, że kwalifikacje miał lepsze. : Hm, a brat pana Kłopotka, Andrzej Kłopotek też, jest specjalistą. : Nie, nie będę się wypowiadał za Kłopotka. : A ma wykształcenie, o, to jest słuszne, jest specjalistą do kontraktacji z wynagrodzeniem 7600, choć ma tylko wykształcenie podstawowe. : Nie będę się wypowiadał na temat tamtego przypadku, bo nie znam, choć z nam Kłopotka, był bardzo dobrym posłem i zna, że tak powiem, zagadnienia branży. Natomiast mogę się wypowiadać na temat konkursu i tego, że kwalifikacje ktoś ma albo nie ma. : No, ale jest wykształcenie podstawowe i jest specjalistą do spraw kontraktacji. : Wie pani, jeżeli zarzutem... : utalentowany : zarzutem jedynym jest to, że ktoś jest zatrudniony, a jest związany z PSL, to ja takiego zarzutu nie przyjmuję, bo to jest
niekonstytucyjny zarzut. : Dobrze, a jeżeli jest ktoś głównym księgowym i nie ma uprawnień księgowych to jest to zarzut, czy nie. : Nie, no to już się kłóci. : Kłóci się, a to dobrze. : Jeżeli prawdą jest, że ktoś nie ma uprawnień a taką funkcję pełni, no to nie podobałoby mi się. : No tak, to Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji znowu. Czyli niesłusznie mówi minister Sawicki do pani Naszkowskiej „jeśli pani opublikuje ten tekst to ja zorganizuję konferencję i oskarżę panią o rasizm polityczny”? : No nie, ale ja nie będę komentował tego, co było gdzieś tam między panią redaktor Naszkowską a ministrem Sawickim, między sobą rozmawiali. No ja nie chcę wchodzić w te dywagacje. : Ale w radzie nadzorczej „Elewaru” są tylko ludzie tak, a to szef gabinetu politycznego ministra rolnictwa, no, no, nic tu pan złego nie widzi? : Wie pani, pani redaktor, jeżeli w konkursie do rady nadzorczej takiej czy innej... : a czy to jest konkurs... : nie było chętnych, publicznie ogłoszony był nabór no i to zostali ci, którzy
się zgłosili, no to co ja mogę poradzić. : To nic pan nie poradzi, panie marszałku, rzeczywiście. : Nie poradę, a naprawdę liczy się wynik tej firmy. : Ale powinien minister Sawicki grozić dziennikarce!? : Nie, nie, to co w tej chwili, nie, nie, jeszcze raz powiedziałem, że nie będę wnikał w tą kwestię, bo nie znam, bo to jest – rozmowa była w cztery oczy, albo w dwoje uszu, no powiedzmy w ten sposób. : Dobrze, czy Platforma Obywatelska powiedziała Polskiemu Stronnictwu Ludowemu o zamiarze podziału telewizji publicznej na komercyjną i misyjną? : Nie, nie dyskutowaliśmy na tego typu, na temat takich planów. Natomiast cały czas koncentrowaliśmy się na kwestiach dotyczących abonamentu i zastąpienia abonamentu finansowaniem budżetowym. Jutro mamy spotkanie koalicyjne, na którym mamy poruszać wiele kwestii, w których mamy różne zdania i myślę, że będziemy dochodzili do kompromisu. : Ale czy PSL jest za likwidacją abonamentu? : Jeżeli będziemy mieli z drugiej strony jasne reguły, jasne reguły finansowania
budżetowego, nie reguły takie, że ministrowi się albo coś podoba, albo nie, to proszę bardzo. Przez 18 lat, przez 19 lat podejmowano różnego rodzaju próby doprowadzenia do tego, że abonament będzie nie fikcją tylko rzeczywistością i to się nie udało. : To po co szef pana klubu mówi, że abonament trzeba powiązać z opłatami na przykład za energię elektryczną, skoro państwo są za likwidacją abonamentu? : Nie, nie, my jesteśmy w koalicji, większy koalicjant przekonuje nas, że to będzie lepsze rozwiązanie. No my nie jesteśmy ugrupowaniem takim, które by wojnę toczyło na każdym kroku. Abonament był częściową fikcją i to wszyscy wiedzą, no był fikcją. Skoro był fikcją i nie udało się i lewicy, i prawicy, i różnym ugrupowaniom, które miały większość w Sejmie powielekroć już od 18 lat doprowadzić tego do normalności, no to spróbujmy innego, może bardziej radykalnego rozwiązania, rozwiązania, które jest stosowane w wielu krajach – finansowanie budżetowe, ale misyjność musi pozostać. : A proszę powiedzieć, czy coś
dzieli PO z PSL, czy PSL dobrze się czuje w butach PO. : Ja uważam, że to jest dobra koalicja. Moje osobiste odczucie, osoby, która miała do czynienia z innymi koalicjantami wcześniej, funkcjonowała jako ten partner koalicyjny, czy była liderem ugrupowania koalicyjnego mogę stwierdzić po tych doświadczeniach, że ta koalicji jest najlepszą spośród tych, które znam, w sensie relacji wzajemnych. : Czyli nie przeszkadza panu to, że na przykład o tym, że szpitale mają być oddane obowiązkowo samorządom PSL dowiaduje się z gazet, o tym, że telewizja ma być podzielona na komercyjną i misyjną. : Nie, nie, ale to nieprawda, ale to nieprawda. : Też nie. : W drugiej kwestii, ja wiem, że jest wielu polityków z Platformy, którzy rzucają pewne hasła, lubią, lubią rzucać pewne hasła a potem dopiero dyskutują i wewnątrz nawet Platformy na ten temat. Natomiast co do szpitali, no przecież z góry było wiadomo, że dojdzie i powinno dojść do przekształcenia szpitali publicznych. : Ale obowiązkowo, obowiązkowo? : Bo ja uważam, że
tak powinno być. : O jej, a Stanisław Żelichowski mówi, że nie. : No to cóż, tu też czasem dyskutujemy. Natomiast ja uważam i to jest moje zdanie, że nie ma sensu reforma i oddłużanie szpitali, które w wielu kwestiach jest absolutnie konieczne, bez przekształcenia publicznych szpitali. : Obowiązkowo. : Publicznych szpitali w spółki, których właścicielami będą powiaty i tu nie ma mowy o żadnej sprzedaży. : A dlaczego premierowi spada, może coś z komunikacją między społeczeństwem a rządem jest niedobrze. : Ja myślę, że jesteśmy, to jest powtarzająca się sytuacja, że w pierwszym roku, w pierwszych miesiącach po wyborach opcja, która wygrała wybory ma jeszcze więcej. A potem zaczyna już być, społeczeństwo zaczyna weryfikować to, na co liczyło, albo co obiecywano z tym, co się dzieje. : A, co ci panowie robią? : Ja na razie jestem spokojny. Jesteśmy pół roku po wyborach, poparcie dla rządu, choć spada w ostatnich tygodniach jest nadal wyższe niż w dniu wyborów. Prawdziwą weryfikacją będzie reforma służby zdrowia.
Po 1 stycznia... : A PSL, a PSL prawie nie ma, jakby były wybory to nawet by się chyba nie dostało. : A, już pani redaktor, nie jest pani jedyną osobą, która mówi, że nas miało nie być, a jesteśmy i podejrzewam, że jeszcze długo będziemy. : Dziękuję bardzo, to był wicemarszałek Sejmu, Jarosław Kalinowski.