ŚwiatReferendum w Grecji. Cipras: grecki naród sam decyduje o swoim losie

Referendum w Grecji. Cipras: grecki naród sam decyduje o swoim losie

- Nikt nie może lekceważyć głosu ludzi, którzy zdecydowali się wziąć swój los we własne ręce - powiedział grecki premier Aleksis Cipras zaraz po wzięciu udziału w referendum. W Grecji trwa referendum, w którym wyborcy wypowiedzą się na temat pomocy zagranicznej dla Aten, mającej ratować kraj przed bankructwem.

Referendum w Grecji. Cipras: grecki naród sam decyduje o swoim losie
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | ORESTIS PANAGIOTOU

05.07.2015 | aktual.: 05.07.2015 11:24

Greckie władze wzywają do głosowania przeciwko warunkom wierzycieli. Jeśli głosujący powiedzą "tak", może to otworzyć drogę do negocjacji nad nowym programem pomocowym.

Wierzyciele twierdzą jednak, że oferta, o którą pyta obywateli grecki rząd, jest nieaktualna.

Premier Aleksis Cipras tuż przed ciszą wyborczą apelował o głosowanie przeciw. - Powiedzcie "nie" dla ultimatum i tych, którzy was terroryzują - mówił na wiecu swoich zwolenników w centrum Aten.

Premier Grecji podkreśla, że niezależnie od tego, co stanie się poreferendum, będzie ono "świętem demokracji". Zaznaczył jednocześnie, że głosowanie "zwycięża strach i żądania".

Swój głos oddał również lider konserwatywnej opozycji Antonis Samaras, który podkreślił, że "głosujemy na 'tak' dla Grecji. Opowiadamy się na 'tak' dla Europy".

Grecy decydują o przyszłości

Jeśli głosujący powiedzą "tak", może to otworzyć drogę do negocjacji nad nowym programem pomocowym. W opinii ekonomistów warunki tej pomocy będą teraz nawet jeszcze ostrzejsze niż dotychczas. W nocy z wtorku na środę Grecja nie spłaciła bowiem części należności wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości 1,55 mld euro i stała się pierwszym w historii krajem o rozwiniętej gospodarce, który zalega ze spłatą do Funduszu, co w praktyce uważane jest za niewypłacalność.

Natomiast głosowanie na "nie" oznaczać będzie odrzucenie przyjęcia pomocy od zagranicznych wierzycieli - Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i MFW.

Niedzielne głosowanie może też zadecydować o losie rządu populistycznej Syrizy. Jeśli Grecy zagłosują "tak", spodziewane są dymisje ministra finansów Janisa Warufakisa i premiera Ciprasa. Otworzy to nowy rozdział politycznej niepewności, gdy partie będą usiłowały zbudować rząd jedności narodowej, aby podtrzymać rozmowy z wierzycielami do czasu rozpisania wyborów.

Lokale wyborcze są czynne w godzinach 7-19 czasu lokalnego (godz. 6-18 w Polsce). Pierwsze wyniki są oczekiwane godzinę lub dwie po zamknięciu lokali.

W nocy z wtorku na środę Grecja nie spłaciła części należności wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości 1,55 mld euro i stała się pierwszym w historii krajem o rozwiniętej gospodarce, który zalega ze spłatą do Funduszu, co w praktyce uważane jest za niewypłacalność.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (169)