PolskaRedaktor "Super Expressu" przed sąd za ujawnienie wizerunków pedofilów

Redaktor "Super Expressu" przed sąd za ujawnienie wizerunków pedofilów

Śledztwo w sprawie "żoliborskich pedofilów", o których w kwietniu pisał "Super Express", utknęło w martwym punkcie. Tymczasem redaktorowi naczelnemu gazety Mariuszowi Ziomeckiemu postawiono zarzuty w sprawie naruszenia dóbr osobistych bohaterów tych artykułów.

Redaktor "Super Expressu" przed sąd za ujawnienie wizerunków pedofilów
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Rybczyński

12.10.2003 | aktual.: 12.10.2003 19:28

"Super Express" zwołał konferencję prasową, by o tym poinformować.

Od 18 do 27 kwietnia w "Super Expressie" ukazało się pięć artykułów dotyczących braci J., "żoliborskich pedofilów". Redaktor naczelny gazety zdecydował o ujawnieniu w nich danych osobowych oraz wizerunku jednego z mężczyzn.

Z informacji "Super Expressu" wynika, że 25 kwietnia mężczyźni złożyli do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez redakcję gazety. W piątek, w tej sprawie, zarzuty postawione zostały redaktorowi naczelnemu "Super Expressu" Mariuszowi Ziomeckiemu. Dotyczą one naruszenia dóbr osobistych braci J.

"Ujawniliśmy wizerunek i dane osobowe pedofilów z Żoliborza, działając w stanie wyższej konieczności. Była to reakcja na opieszałość organów ścigania, które przez wiele lat nie przerwały działalności obu pedofilów, mimo że o tym wiedziały" - powiedział Ziomecki.

Dodał, że zanim zdecydował o ujawnieniu danych braci J., dwa tygodnie czekał na interwencję policji w tej sprawie. Na konferencji prasowej Ziomecki przedstawił fragment kasety, która dała początek artykułom. Na filmie widać dziewczynki, które wykonują polecenia głosu zza kamery - przymierzają bieliznę, bawią się nago w piasku. Obok nich pojawia się czasem mężczyzna - według "Super Expressu" - jeden z braci J.

Ziomecki powiedział, że nie rozumie decyzji prokuratury o postawieniu mu zarzutów. Dodał, że czuje się nieswojo, iż organy ścigania, często przeciążone pracą, zajmują się nim, a nie na przykład sprawą "żoliborskich pedofilów".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)