Reaktor wznawia produkcje izotopów dla szpitali
Kanadyjski reaktor Chalk River będzie mógł wznowić działalność po ponadrocznym wyłączeniu spowodowanym wyciekiem - podały w tym tygodniu kanadyjskie media. Oznacza to, że do końca lipca zostanie wznowiona ważna produkcja izotopów na potrzeby medyczne.
09.07.2010 | aktual.: 09.07.2010 06:08
Reaktor w Chalk River (prowincja Ontario, 200 km na północny zachód od Ottawy) znany jest z produkcji izotopów na użytek medycyny. Dlatego jego zamknięcie w maju 2009 roku spowodowało problemy z izotopami medycznymi nie tylko w Kanadzie, ponieważ Chalk River wytwarzał dwie trzecie światowej produkcji technetu-99m. Ten izotop jest używany jako marker w badaniach chorych na raka; ze względu na stosunkowo krótki okres połowicznego rozpadu nie pozostaje on zbyt długo w organizmie pacjenta.
Obecnie, jak podkreślają kanadyjskie media, pojawili się nowi dostawcy izotopów i problem nie jest już tak palący, jak kilkanaście miesięcy temu. Jednak sprawa przedłużającego się remontu Chalk River budziła w Kanadzie wiele kontrowersji ze względu na trudności w prowadzeniu diagnostyki niektórych chorych. Rządowi zarzucano brak wystarczającego wsparcia dla wznowienia działalności reaktora. Dziennik "The Globe and Mail" cytował dane kanadyjskiego instytutu informacji o zdrowiu (Canadian Institute for Health Information), według których w październiku ubiegłego roku liczba badań, w których używano technetu-99m spadła o 22% w ciągu roku, co oznaczało o 12 tys. mniej wykonanych badań.
O decyzji o wznowieniu działalności mającego ponad 50 lat reaktora i zgodzie na dostarczanie do niego radioaktywnego paliwa poinformowała w środę kanadyjska komisja ds. bezpieczeństwa nuklearnego (Canadian Nuclear Safety Commission).
Na razie jednak, jak podała telewizja CBC, reaktor będzie uruchomiony na dziewięć miesięcy, po czym przeprowadzona zostanie kolejna inspekcja.
Ubiegłoroczny wyciek w Chalk River, nie był pierwszym problemem reaktorów w tych laboratoriach. W niedziałającym już od 1992 roku reaktorze NRX doszło w 1952 roku do eksplozji. W działającym od 1957 r. reaktorze NRU doszło do pożaru pręta paliwowego i skażenia reaktora w rok po jego uruchomieniu. Czyszczenie trwało trzy miesiące i, jak informuje na swoich stronach internetowych Canadian Nuclear Association, skażenie nie stało się zagrożeniem dla żadnego z pracowników.
Reaktor w Chalk River, który ma ponad pięćdziesiąt lat, jest efektem współpracy między uczonymi kanadyjskimi i brytyjskimi. To właśnie w Kanadzie w 1951 roku wyprodukowano pierwsze na świecie aparaty stosowane w medycynie nuklearnej - wówczas używano kobaltu 60.
W historii kanadyjskich badań nuklearnych pojawiają się też polskie nazwiska - np. fizyka Lwa Kowarskiego, pochodzącego z polsko-rosyjskiej rodziny. Urodzony w Sankt Petersburgu w 1907 r. Kowarski studiował fizykę we Francji, a potem pracował w tym kraju pod kierunkiem Frederica Joliot, męża córki Marii Curie-Skłodowskiej. Kowarski brał udział w doświadczeniach, które udowodniły możliwość wystąpienia nuklearnej reakcji łańcuchowej. W 1939 roku uzyskał francuskie obywatelstwo, a po wybuchu wojny udało mu się uciec do Wielkiej Brytanii.
W 1945 roku to właśnie Kowarski był odpowiedzialny za projekt i konstrukcję pierwszego reaktora atomowego w Kanadzie, w Chalk River. Później, właśnie w pobliżu tego reaktora, powstała w 1962 roku pierwsza w Kanadzie nuklearna elektrownia.