Rażąca obecność Piotrowicza. Prof. Biernat miażdży decyzję Trybunału

- Można było się spodziewać takiego orzeczenia, bo ten Trybunał nie wydał w ostatnich latach orzeczenia, które byłoby niekorzystne dla władzy politycznej – mówi WP prof. Stanisław Biernat. Trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej uznał, że "prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją prezydenta".

."Raziła mnie obecność Piotrowicza". Prof. Biernat miażdży decyzję Trybunału
Źródło zdjęć: © Trybunał Konstytucyjny
Patryk Michalski

Prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją Prezydenta RP wywołującą ostateczne skutki prawne - uznał Trybunał Konstytucyjny, który zebrał się w piątek w pełnym składzie. To orzeczenie w sprawie zainicjowanego jeszcze w 2017 r. sporu kompetencyjnego między Prezydentem RP, a Sądem Najwyższym dotyczącym prawa łaski. Sprawa ma związek z nieprawomocnym wyrokiem wobec Mariusza Kamińskiego i innych osób z b. kierownictwa CBA.

Według profesora Stanisława Biernata Trybunał powinien umorzyć postępowanie z wniosku marszałka Sejmu. - Uważam, że w ogóle nie było sporu kompetencyjnego, a prawo łaski może być stosowane wyłącznie w przypadku orzeczeń prawomocnych – mówi WP były wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego. - W tym względzie w pełni zasługują na aprobatę argumenty przytoczone przez sędziego Piotra Pszczółkowskiego w jego zdaniu odrębnym – dodaje.

Przypomnijmy: Marek Kuchciński w 2017 r. zwrócił się do TK o zbadanie rzekomego sporu kompetencyjnego - dotyczącego prawa łaski - między prezydentem a Sądem Najwyższym. Sprawa ma związek z nieprawomocnym wyrokiem wobec Mariusza Kamińskiego i innych osób z byłego kierownictwa CBA. W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika na 3 lata więzienia, między innymi za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polska zapłaci kary za "lex Tusk"? "To nie rozwiąże sprawy"

Andrzej Duda w 2015 r. – mimo braku prawomocnego wyroku - zdecydował się na zastosowanie prawa łaski wobec byłego kierownictwa CBA. Ruch prezydenta wywołał falę krytyki. Tym bardziej, że jeszcze tego samego dnia Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, zostali powołani na ministrów w rządzie PiS.

Sąd Najwyższy ma dwie możliwości

W sprawie ważne jest, że Sąd Najwyższy na 6 czerwca wyznaczył termin rozprawy kasacyjnej ws. ułaskawienia byłego szefostwa CBA. Data została wyznaczona w lutym 2023 r. ze względu na przewlekłość działań Trybunału Konstytucyjnego. Sędzia Stanisław Biernat zwraca uwagę, że w obecnej sytuacji Sąd Najwyższy ma dwie możliwości:

- Sąd Najwyższy może stwierdzić, że jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, do którego trzeba się zastosować, albo uznać, że to nie jest Trybunał w rozumieniu Konstytucji RP. W drugim przypadku SN mógłby się powołać np. na orzecznictwo Trybunału w Strasburgu w sprawie Xero Flor. Powiedziano w nim, że Trybunał z udziałem osoby wybranej na zajęte już miejsce, nie jest sądem ustanowionym na podstawie ustawy. Tak, jak tego wymaga art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Dodatkowo w piątek "Rzeczpospolita" napisała, że wniosek Marka Kuchcińskiego, byłego już marszałka Sejmu, który leży w Trybunale Konstytucyjnym od sześciu lat, "powinien być umorzony już cztery lata temu". Dziennik podkreśla, że "Trybunał Konstytucyjny, co wynika z orzecznictwa, umarza bowiem sprawy z wniosków marszałków Sejmu i posłów, którym wygasła kadencja".

Piotrowicz orzekał ws. dawnych kolegów z partii

Profesor pytany, czy traktuje piątkowe orzeczenie jako polityczne zamówienie odpowiada, że "politycznym zamówieniem był już sam wniosek marszałka Sejmu w tej sprawie". - Nie było podstaw do rozpoznawania przez Trybunał sporu kompetencyjnego, bo został on sztucznie wykreowany. W tym sensie jest to polityczne zamówienie, że orzeczono merytorycznie, podczas kiedy Trybunał w ogóle nie powinien się tą sprawą zajmować.

Stanisław Biernat przyznaje, że w roli sędziego sprawozdawcy raziła go obecność Stanisława Piotrowicza, który jeszcze kilka lat temu był kolegą Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika z poselskich ław.

- Niezwykle krytycznie oceniam w ogóle obecność Stanisława Piotrowicza w Trybunale. Przegrał wybory, nie dostał się do Sejmu, a w nagrodę został sędzią Trybunału. Wcześniej w sposób brutalny obrażał Trybunał Konstytucyjny, kiedy niszczono jego niezależność w latach 2015-2016. Jego obecność osłabia autorytet Trybunału, o ile można w ogóle mówić, że obecny TK ma jakikolwiek autorytet.

Dwóch "buntowników" zawiesiło "bunt"

W Wirtualnej Polsce informowaliśmy, że zebranie pełnego składu TK, a więc co najmniej 11 z 15 sędziów, było możliwe za sprawą Zbigniewa Jędrzejewskiego i Bogdana Święczkowskiego. Dwaj sędziowie wzięli udział w rozprawie dotyczącej prawa łaski, choć uważają, że Julia Przyłębska nie jest już prezesem TK.

Trudno znaleźć logiczną argumentację dla takiej postawy, bo według obowiązującego prawa, rozprawie w pełnym składzie "przewodniczy Prezes Trybunału, a w razie przeszkód w przewodniczeniu przez Prezesa Trybunału - wyznaczony przez niego sędzia Trybunału". Jędrzejewski i Święczkowski wzięli udział w rozprawie pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej, choć uznają, że Trybunał nie ma prezesa. Nie da się ze sobą pogodzić tych stanowisk.

Obaj oficjalnie w piśmie do Julii Przyłębskiej twierdzą, że ich ruch jest "podyktowany dbaniem o konstytucyjny podział władz i bezpieczeństwo demokratycznego ustroju Rzeczpospolitej". Nie wiadomo, co konkretnie mają na myśli, co mnoży pytania o polityczne podłoże ich decyzji.

Niezrozumienie dla rozpatrywania jednej sprawy i odraczanie sprawy dotyczącej KPO wyraził Piotr Pszczółkowski w czasie wygłaszania zdania odrębnego. Sędzia zaznaczył, że rozpoznanie sprawy "zbliżyłoby Polaków do otrzymania znacznych funduszy na rozwój naszej ojczyzny".

- Podobnie jak państwu nie są mi znane powody dla których Trybunał 2 czerwca proceduje wyłącznie nad jedną i akurat niniejszą sprawą (…). Wyrażam głęboki sprzeciw wobec kolejnej zmiany – na odległy, blisko miesięczny termin, rozpoznania sprawy Kp1/23, dotyczącej zmiany ustawie o SN – podkreślił.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Orban straszy wojną. "Ostatnie wybory"
Orban straszy wojną. "Ostatnie wybory"
Szwecja tnie wydatki dla innych. Wszystko, by pomóc Ukrainie
Szwecja tnie wydatki dla innych. Wszystko, by pomóc Ukrainie
Nowa strategia USA. Turcja rośnie w siłę
Nowa strategia USA. Turcja rośnie w siłę
Poseł z Finlandii skazany. Zamierza nadal zasiadać w parlamencie
Poseł z Finlandii skazany. Zamierza nadal zasiadać w parlamencie
"200 km/h to fajnie się jedzie". Pijana doprowadziła do śmiertelnego wypadku. Co z wyrokiem?
"200 km/h to fajnie się jedzie". Pijana doprowadziła do śmiertelnego wypadku. Co z wyrokiem?
Setki awarii porsche w Rosji. "Możliwe, że zrobiono to celowo"
Setki awarii porsche w Rosji. "Możliwe, że zrobiono to celowo"
Meghan Markle reaguje na poważne problemy zdrowotne ojca
Meghan Markle reaguje na poważne problemy zdrowotne ojca
Afera wokół rektora UKSW i mieszkania starszej kobiety. Ksiądz reaguje na materiał
Afera wokół rektora UKSW i mieszkania starszej kobiety. Ksiądz reaguje na materiał
Rosyjskie okręty na Bałtyku. Szwedzi o wzmożonej aktywności Moskwy
Rosyjskie okręty na Bałtyku. Szwedzi o wzmożonej aktywności Moskwy
Poważne oskarżenia pod adresem księdza. Jest reakcja kurii
Poważne oskarżenia pod adresem księdza. Jest reakcja kurii
Myślała, że ratuje wnuczkę. Straciła majątek
Myślała, że ratuje wnuczkę. Straciła majątek
Rosyjski okręt na Morzu Czerwonym. "Realizacja zadań strategicznie ważnych"
Rosyjski okręt na Morzu Czerwonym. "Realizacja zadań strategicznie ważnych"