Ratownicy wydobyli ciało trzeciego górnika z "Zofiówki"

Po trwającej prawie 30 godzin nieprzerwanej
akcji zastępy ratownicze wydobyły ciało trzeciego górnika,
przysypanego w kopalni "Zofiówka" w Jastrzębiu Zdroju.

Ratownicy wydobyli ciało trzeciego górnika z "Zofiówki"
Źródło zdjęć: © PAP

23.11.2005 | aktual.: 23.11.2005 19:42

36-letni mężczyzna nie miał szans przeżycia, gdy metan z dużą siłą wyrzucił w wyrobisku ok. 250 ton węgla i skał. We wtorek wydobyto ciała dwóch innych ofiar tragedii.

Do wypadku doszło we wtorek rano. Po kilku godzinach ratownicy wydobyli ciało pierwszego przysypanego górnika, wieczorem kolejnego. Wydobyty w środę górnik - najmłodszy z trzech ofiar katastrofy - to 14. ofiara śmiertelna wypadków w górnictwie węgla kamiennego w tym roku. W ubiegłym roku w kopalniach zginęło 10 ludzi.

We wtorek późnym wieczorem, dzięki sygnałowi z nadajnika w lampce na kasku poszukiwanego górnika, udało się zlokalizować jego położenie. Jednak przebrnięcie przez kolejne metry rumowiska zajęło ratownikom jeszcze kilkanaście godzin. Nad ranem znaleźli rzeczy należące do górnika. Kilka godzin później dotarli do kombajnu, którym górnicy drążyli chodnik.

W końcówce akcji sygnał z nadajnika w lampce zanikł. Nie wiedząc gdzie może leżeć ciało, ratownicy musieli przekopywać się przez całą szerokość rumowiska. Z Nowego Sącza do kopalni wyruszyli strażacy z psami, szkolonymi do przeszukiwania gruzowisk, choć nie było pewności, na ile psy mogą być skuteczne w podziemnych warunkach. Zanim strażacy dojechali, ratownicy zobaczyli w zwałach miału rękę zmarłego. Dwie godziny później odkopali całe ciało. Leżało ok. 6 metrów od czoła przodka zasypanego na odcinku ok. 30 metrów.

Rzecznik kopalni, inż. Aleksander Kocjan, powiedział, że ostatnie godziny akcji były szczególnie trudne. Uczestniczyło w niej dziesięć zmieniających się zastępów, czyli pięćdziesięciu ratowników. Ich pracę utrudniał usypujący się stale miał węglowy oraz wysoka temperatura - skały były nagrzane do ok. 42 stopni Celsjusza, a wentylatory schładzały je do ok. 30 stopni. W wyrobisku było bardzo mało tlenu.

Największa trudność? Temperatura, ciasno. Podstawowy sprzęt, jakim mogliśmy się posługiwać, to łopata. W takich warunkach tylko on się sprawdza - powiedział dziennikarzom jeden z uczestniczących w akcji ratowników, Bogumił Kurzydło. Jak powiedział główny inżynier przygotowania produkcji, Roman Olma, wydobycie ciała ostatniego przysypanego górnika nie kończy akcji ratowniczej. Trzeba będzie sukcesywnie przebrać jeszcze kilkadziesiąt ton zalegającego w chodniku miału (ok. 6-10 metrów chodnika), zabezpieczyć wyrobisko i wyznaczyć strefę zagrożenia. Pracę rozpocznie specjalna komisja, powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego, Wojciecha Bradeckiego. Na czwartek komisja zaplanowała w rejonie katastrofy wizję lokalną.

W porannym wywiadzie dla Polskiego Radia Katowice Bradecki powiedział, że pojawienie się niemal niespotykanego dotychczas w śląskich kopalniach zagrożenia dla bezpieczeństwa pracy, jakim jest gwałtowny wyrzut metanu i skał, wymusza zmianę podejścia do prewencji w tym zakresie, aby skutecznie zapobiegać i zwalczać to zagrożenie. Podkreślił, że zjawisko to, występujące w zagłębiu wałbrzyskim, było dotąd niemal nieznane na Śląsku i nic nie wskazywało, że może nastąpić w "Zofiówce".

Mimo akcji ratowniczej, kopalnia "Zofiówka" pracuje normalnie. Wtorkowy wypadek ponad 900 metrów pod ziemią nastąpił nie przy wydobyciu węgla, ale przy drążeniu chodnika transportowego. Przed kopalnią płoną znicze. Dyrekcja zakładu zapewnia, że rodziny ofiar otoczono opieką, także psychologiczną. W żałobie - choć nie ogłoszono jej oficjalnie - pogrążyło się miasto Jastrzębie Zdrój.

Dla oddania czci zmarłym górnikom prezydent Jastrzębia Marian Janecki zarządził wywieszenie udekorowanych kirem flag państwowych. W czwartek południe na trzy minuty zostaną włączone syreny alarmowe. Do piątku włącznie nie będą odbywać się imprezy organizowane przez miejskie instytucje. Prezydent zaapelował do mieszkańców o uczczenie pamięci tragicznie zmarłych przez powstrzymanie się od zabaw. Uroczystości z okazji górniczego święta - Barbórki - będą ograniczone do punktów oficjalnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)