Ratownicy GOPR odzyskali kurtkę. Uratowany turysta przeprosił za kradzież
Na początku grudnia ratownicy GOPR z Karkonoszy poinformowali o przykrym zdarzeniu. Przeprowadzili oni akcję ratowniczą, po czym turysta, który otrzymał niezbędną pomoc, ukradł im kurtkę. Po dwóch tygodniach mężczyzna odesłał ją do siedziby GOPR, dołączając do paczki list z przeprosinami.
Sytuacja miała miejsce na początku grudnia, kiedy to ratownicy GOPR kilkukrotnie podejmowali interwencję w Karkonoszach. Jeden z turystów postanowił w samych szortach zdobyć szczyt Śnieżki, co zakończyło się nie tylko niepowodzeniem, ale też wychłodzeniem organizmu.
Dlatego jeden z ratowników oddał mu swoją kurtkę. "Ludzki odruch, chęć pomocy drugiej osobie…" - tak całe zdarzenie opisywał GOPR w mediach społecznościowych. Problemu by nie było, gdyby nie to, że uratowany mężczyzna ukradł kurtkę. Tłumaczył, że zejdzie w niej do auta, gdzie przebierze się w swoje ubrania. Jednak do ratowników już nie wrócił.
Uratowany turysta przeprosił za kradzież
Po dwóch tygodniach sprawa ma ciąg dalszy. Uratowany turysta odesłał bowiem do siedziby GOPR kurtkę ratownika, dołączając do paczki list z przeprosinami. W nim wyjaśnił motywy swojego zachowania. Aby nieco się zrehabilitować, do przesyłki dołączono też słodycze dla ratowników.
Czy "tarcza antyinflacyjna" pomoże? Posłanka KO o "przaśnej propagandzie"
Nagłośnienie zdarzenia przez GOPR w mediach społecznościowych sprawiło, że osoby prywatne i różnego rodzaju instytucje zaczęły wpłacać pieniądze na konto ratowników. Jak przekazano, GOPR z otrzymanych środków zakupi dodatkowy sprzęt wyposażenia zimowego dla grupy działającej w Karkonoszach.
"Dziękujemy wszystkim za zaangażowanie, jesteście niesamowici i kolejny raz udowodniliście, że możemy na was liczyć" - czytamy we wpisie karkonoskiej grupy GOPR na Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu: facebook