Ratowanie budżetu kosztem podatnika
Zamiast usprawniać funkcjonowanie aparatu skarbowego, tak by poprawiła się ściągalność podatków, rząd szuka ratunku, podnosząc wysokość kar za przestępstwa i wykroczenia skarbowe - twierdzi "Gazeta Prawna".
12.02.2004 | aktual.: 12.02.2004 06:29
Zdaniem dziennika, trudno będzie uzyskać efekt, jakiego oczekuje rząd, czyli zwiększenia wpływów budżetowych. Szybciej doczekamy się kolejnych upadających firm - uważa "GP".
Już dziś jest tak, że nawet za jednodniowe spóźnienie ze złożeniem deklaracji czy wpłatą podatku możemy zostać ukarani wysokimi, jak na polskie standardy, grzywnami. Za cięższe przewinienia kodeks karny skarbowy przewiduje też karę pozbawienia wolności - informuje dziennik.
Gazeta zwraca uwagę, że projekt nowelizacji kodeksu, nad którym trwają obecnie prace w Sejmie, przewiduje dalsze, znaczne zaostrzenie kar. Górną granicę kary pozbawienia wolności proponuje się podnieść z 3 do 6 lat, a przy karze nadzwyczajnie obostrzonej - z 5 do 10 lat. W Sejmie padła nawet propozycja wprowadzenia zakazu działalności gospodarczej podatnikowi, któremu narastają zaległości podatkowe.
Zdaniem "GP", trudno uznać, by propozycje takie miały coś wspólnego z modnym jeszcze niedawno hasłem "przede wszystkim przedsiębiorczość". (PAP)