Rasistowskie wybryki na stadionach zagrożą Euro 2012?
Rasizm w sporcie jest zjawiskiem występującym także w krajach Europy Zachodniej, jednak na stadionach Europy Wschodniej stanowi on palący problem ze względu na skalę rasistowskich wybryków - pisze "New York Times".
31.05.2012 | aktual.: 31.05.2012 16:47
Zdaniem amerykańskiej gazety piłkarskie, mistrzostwa Europy Euro 2012 są najważniejszym sportowym wydarzeniem w Europie Wschodniej od czasu upadku muru berlińskiego.
Jak przypomina "NYT", po wypowiedziach rodzin dwóch czarnoskórych angielskich piłkarzy, które nie pojadą na mecze rozgrywane na Ukrainie, ponieważ obawiają się aktów przemocy, oraz po emisji filmu BBC na temat rasistowskich zachowań podczas meczów piłkarskich, rozgorzała dyskusja o rasizmie w tej części Europy.
Nowojorska gazeta podkreśla, że rasizm na boiskach piłkarskich jest również "stałym problemem" w Anglii, Włoszech i Hiszpanii, jednak w krajach Europy Wschodniej problem ten wydaje się być bardziej palący. Kibice "wydają dźwięki naśladujące małpy, rzucają bananami w czarnoskórych graczy oraz unoszą ręce w nazistowskim pozdrowieniu, skandując przy okazji 'Sieg heil'" - czytamy w "NYT".
"NYT" wskazuje na obawy wyrażane przez niektórych angielskich graczy przed wyjazdem do Polski czy na Ukrainę i uczestniczeniem w meczach. Cytuje Ashleya Walcotta, brata angielskiego skrzydłowego Theo Walcotta, który napisał niedawno na Twitterze, że jego rodzina nie pojedzie na Euro 2012 w obawie przed rasistowskimi atakami. "Nie warto ryzykować" - cytuje go "NYT".
Max Tucker, ukraiński ekspert Amnesty International, powiedział gazecie, że na Ukrainie większym problem niż chuligani są milicjanci. Jego zdaniem, ukraińska milicja jest "skorumpowana i nietolerancyjna". - Panuje tutaj takie podejście, że ludzie o innym kolorze skóry są gorsi - powiedział Tucker.
"NYT" podkreśla, że sędziowie nie będą tolerowali podczas meczów Euro 2012 żadnych rasistowskich wybryków i mają nawet - w przypadku poważnych incydentów - prawo do przerwania gry.
W porównaniu z Europą Zachodnią skala postaw rasistowskich w Europie Wschodniej jest większa - ocenia Lord Herman Quseley, szef organizacji walczącej z dyskryminacji "Kick it out" z siedzibą w Londynie.