"Nie wykluczam zwrócenia tego komisji, po to żeby przeciąć te spory" - powiedział w Radiu Zet Oleksy, pytany o spór między szefem komisji śledczej Tomaszem Nałęczem (SdPl) a Anitą Błochwiak (SLD).
Dokument trafił do marszałka bez podpisu posła sprawozdawcy, czyli Błochowiak. Sam Nałęcz powiedział we wtorek, że zdecydował się na przekazanie marszałkowi tekstu sprawozdania bez jej podpisu, ponieważ - jego zdaniem - nie podpisując go, posłanka chciała odwlec moment przyjęcia dokumentu przez Sejm. Błochowiak odparła, że "to pomówienia i kłamstwo".
Według Oleksego Sejm powinien zająć się sprawa raportu "bez zwłoki", choć zapoznanie się z raportem przez posłów wymaga czasu. Nie odpowiedział na pytanie, czy to powinien być maj, czy czerwiec. Oleksy dodał, że nie zapoznał się jeszcze z raportem, który liczy ok. tysiąca stron. "Dopiero wczoraj mnie poinformowano, że wpłynęło sprawozdanie" - powiedział.
Pytany o wypowiedź prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, że będzie namawiał SLD do głosowania za raportem Tomasz Nałęcza, Oleksy odparł, że to "opinia własna prezydenta" i że "Sojusz ma swój rozum".
