ŚwiatRaport Senatu USA kwestionuje związki Saddama z Al-Kaidą

Raport Senatu USA kwestionuje związki Saddama z Al‑Kaidą

08.09.2006 19:50, aktualizacja: 08.09.2006 20:11

Według odtajnionego raportu
komisji do spraw wywiadu Senatu USA nie ma dowodów na to, by
Saddam Husajn utrzymywał kontakty z Abu Musabem al-Zarkawim i jego
wspólnikami z Al-Kaidy.

W opinii opozycyjnych Demokratów raport ten podważa przedstawiane przez prezydenta George'a W. Busha uzasadnienie inwazji na Irak w 2003 roku.

Raport stanowi analizę materiałów zebranych przez amerykański wywiad przed akcją zbrojną. Wskazuje między innymi, że przy podejmowaniu decyzji prezydent kierował się błędnymi informacjami, pochodzącymi od emigracyjnego Irackiego Kongresu Narodowego.

400-stronicowy dokument po raz pierwszy ujawnia postawioną przez CIA w październiku 2005 roku tezę, iż przed wojną rząd Saddama "nie utrzymywał żadnych stosunków, nie udzielał gościny ani nie przymykał oczu na Zarkawiego i jego wspólników". Fragmenty raportu zostały opublikowane przez Demokratów.

Bush i jego ekipa twierdzili, iż fakt przebywania Zarkawiego w Iraku przed wojną stanowi dowód na powiązania Saddama z Al-Kaidą. Zarkawi został zabity w amerykańskim ataku lotniczym w czerwcu bieżącego roku.

Sekretarz prasowy Białego Domu Tony Snow zlekceważył znaczenie raportu, twierdząc, iż nie zawiera "niczego nowego".

W latach 2002 i 2003 członkowie obu partii (Republikańskiej i Demokratycznej) mieli dobry wgląd w posiadane przez nas materiały wywiadowcze i doszli do takich samych wniosków na temat tego, co się wtedy działo- powiedział Snow. Jak zaznaczył, "był to jeden z powodów, dla których w Senacie i Izbie Reprezentantów powstała przygniatająca większość dla podjęcia akcji przeciwko Saddamowi Husajnowi".

Członek komisji do spraw wywiadu, demokratyczny senator Carl Levin oświadczył, iż długo oczekiwany raport stanowi "druzgocące oskarżenie administracji Busha-Cheneya o nieustępliwe, mylące i zwodnicze próby" powiązania Saddama z Al-Kaidą.

Zdaniem głównego przedstawiciela Demokratów w komisji, senatora Johna D. Rockefellera, prezydent "wykorzystał głębokie poczucie braku bezpieczeństwa wśród Amerykanów bezpośrednio po zamachach 11 września, skłaniając znaczną większość Amerykanów do przekonania - wbrew ówczesnym ocenom wywiadu - że Irak odgrywał rolę w atakach 11 września".

Jak zaznaczył republikański przewodniczący komisji, senator Pat Roberts, od dawna wiadomo, że przedwojenne oceny Iraku "były tragiczną porażką wywiadu". Oskarżył jednocześnie Demokratów, iż "nadal wykorzystują komisję do kwestionowania i pisania historii na nowo, upierając się, że zostali z rozmysłem nabrani dla uzyskania ich poparcia dla obalenia reżymu Saddama Husajna".

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także