"Raport o Iraku tworzony w pośpiechu i z błędami"
Tajny raport, przygotowany dla Kolegium
Szefów Sztabów sił zbrojnych USA, wskazuje na pośpiech i błędy w
planowaniu wojny w Iraku, ograniczające możliwości przygotowania
się na okres po obaleniu Saddama - informuje w środę "Washington
Times", który wszedł w posiadanie tego dokumentu.
W raporcie, przygotowanym w sierpniu, wytknięto m.in., że poszukiwania broni masowego rażenia w Iraku zaplanowano na tak późnym etapie, że amerykańskie Centralne Dowództwo nie mogło skutecznie zrealizować tej misji - informuje "Washington Times".
Zasugerowano ustanowienie przy ośrodkach dowodzenia, takich jak Centralne Dowództwo, stałej kadry specjalistów od broni masowego rażenia.
Dokument jest "ostatecznym projektem" raportu pt. "Strategiczne Wnioski z Operacji Iracka Wolność" (Operation Iraqi Freedom Strategic Lessons Learned). Wskazuje się w nim, że prezydent George W. Bush zaaprobował ogólną strategię wobec Iraku w sierpniu zeszłego roku, osiem miesięcy przed zrzuceniem pierwszych bomb i sześć miesięcy przed bezskutecznym wystąpieniem przez USA do ONZ o autoryzowanie wojny.
Raport ujawnia, że amerykańskim planistom nie dano dość czasu na odpowiednie przygotowania "Fazy IV", czyli odbudowy Iraku.
"Washington Times" przypomina, że przedstawiciele administracji, w tym wiceministrowie obrony i spraw zagranicznych - Paul Wolfowitz i Richard Armitage - przyznali w ostatnich tygodniach, że nie przewidziano wojny partyzanckiej przeciwko siłom amerykańskim w Iraku.
Dziennik dodaje, że Pentagon był nawet zmuszony odstąpić od swego oryginalnego planu odbudowy z uwagi na eskalację aktów przemocy wobec sił amerykańskich oraz powolność przywracania w Iraku podstawowych usług bytowych.(iza)