Raport KE nie musi nas chwalić
Wiceminister w Urzędzie Komitetu Integracji
Europejskiej Jarosław Pietras uważa, że raport Komisji
Europejskiej "nie jest po to, żeby nas chwalić, ale po to, żeby
wskazać, co nam jeszcze zostało do zrobienia".
"Sądzę, że ten raport jest bardzo rzetelnym zapisem stanu przygotowań Polski" - powiedział dziennikarzom Pietras. Jak podkreślił, celem raportu KE jest wyliczenie wszystkich istniejących jeszcze niedociągnięć w dostosowaniu Polski do unijnych wymogów. "Jest sporo rzeczy do zrobienia do 1 maja 2004 r." - przyznał wiceminister.
Ostatni już raport okresowy Komisji Europejskiej, dotyczący postępów krajów kandydujących do UE w dochodzeniu do członkostwa, ma być opublikowany w środę po południu. Według nieoficjalnych informacji, Polsce wytknięto zaległości w dziewięciu dziedzinach. Według raportu Polska jest najbardziej opóźniona w przygotowaniach ze wszystkich dziesięciu krajów wstępujących obecnie do UE.