Rajd limuzyny Bodnara. SOP nie wyklucza ukarania kierowcy
Limuzyna z Adamem Bodnarem mogła przekroczyć prędkość podczas jazdy przez Warszawę - informował "Fakt". Służba Ochrony Państwa przygląda się sprawie i nie wyklucza ukarania kierowcy.
Co musisz wiedzieć?
- "Fakt" informował, że 2 lipca limuzyna z Adamem Bodnarem mogła przekroczyć prędkość podczas jazdy przez Warszawę.
- Za złamanie przepisów kierowcy może grozić mandat.
- SOP przygląda się sprawie i nie wyklucza wyciągnięcia konsekwencji.
W środę 2 lipca na trasie między studium TVN24 a budynkiem Ministerstwa Sprawiedliwości limuzyna z Adamem Bodnarem mknęła z zaskakującą prędkością. Jak podawał "Fakt", pojazd mógł przekroczyć dozwoloną prędkość o ponad 30 km/h.
Dziennikarze wskazali, że za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym może grozić mandat w wysokości 800 zł oraz 9 punktów karnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zła sytuacja na Wiśle. "Zostało pobite absolutne minimum"
SOP nie wyklucza kary dla kierowcy
Sprawie przygląda się SOP, która nie wyklucza ukarania kierowcy.
"W związku z ujawnionym zdarzeniem, wszczęte będą czynności wyjaśniające" - przekazał "Faktowi" rzecznik prasowy komendanta Służby Ochrony Państwa płk SOP Bogusław Piórkowski.
Zaznaczył, że jeśli wykroczenie zostanie potwierdzone, to wobec funkcjonariusza "zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje natury dyscyplinarnej".
Czytaj więcej:
Źródło: "Fakt"