Rafał Trzaskowski o nominacji dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. "To nie populistyczny gest"
Rafał Trzaskowski podkreśla, że wybór Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na kandydatkę na premiera z ramienia Koalicji Obywatelskiej to odpowiedź na oczekiwania wyborców. Prezydent Warszawy chwali również decyzję Grzegorza Schetyny, który usunął się w cień i wsparł nową kandydatkę.
- Grzegorz Schetyna zrobił bardzo odpowiedzialny ruch. Wie, że Polacy oczekują kogoś spokojnego, wyważonego, koncyliacyjnego. To pokazuje jego ogromną dojrzałość - powiedział na antenie TVN24. - To nie kwestia wizerunku. Stawiamy na to, by wysłać jednoznaczny sygnał, że wyciszamy emocje i scalamy wspólnotę narodową. To są fundamenty - dodał.
Prezydent Warszawy ujawnił, że decyzję o wyborze Kidawy-Błońskiej podjęło wąskie grono kierownictwa KO. Trzaskowski jest jednak przekonany, że spotkała się ona z powszechną aprobatą. - Wszyscy z nas uważają, że to dobra decyzja. Słyszę wyłącznie takie głosy. Elektorat jest zadowolony. Ludzie cieszą się z tego, że lider potrafił schować dumę do kieszeni - ocenił.
Trzaskowski zapewniał też, że jeśli Kidawa-Błońska zostanie premierem, nie będzie mowy o wywieraniu nacisków przez Grzegorza Schetynę. - W PiS jest jednak tak, że wszyscy pytają o zdanie Jarosława Kaczyńskiego. Tutaj tak nie będzie - nikt nie będzie sterował z tylnego siedzenia. (...) Małgorzata Kidawa-Błońska nie będzie "malowanym premierem", a uzyska realną władzę - podkreślił.
Zobacz także: Nagranie z Kluzik-Rostkowską hitem w sieci. Zdradza kulisy
Rafał Trzaskowski o awarii w stołecznej oczyszczalni
Prezydent Warszawy odniósł się także od zarzutów, według których zbyt późno poinformował warszawiaków o wycieku nieczystości do Wisły. - Zrzut zaczął się o 8 rano. Poinformowaliśmy opinię publiczną o 14. To absolutnie naturalne, że aby informować, najpierw trzeba zebrać informacje i ustalić, czy ludziom grozi niebezpieczeństwo, a także zabezpieczyć miejsce - oświadczył.
Trzaskowski zaznacza, że "od razu zapytał ekspertów", czy w związku z awarią zdrowiu i życiu mieszkańców stolicy zagraża niebezpieczeństwo. - Zachowałem się zgodnie z procedurami. Jeżeli dojdziemy do wniosków, że zawinili ludzie, wyciągniemy konsekwencje - powiedział.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl