Radziwiłł o sytuacji na Mazowszu: nikt w karetce nie krąży po 100 kilometrów
- Cały czas dysponujemy wolnymi miejscami i respiratorami - podkreślał Konstanty Radziwiłł, wojewoda mazowiecki. Były minister zdrowia w czwartek w Polsat News skomentował obecną sytuację pandemiczną w województwie.
Konstanty Radzwiłł był gościem programu "Graffiti". W telewizyjnym wywiadzie poinformował o aktualnej sytuacji w województwie mazowieckim. - Jest lepiej niż na Śląsku, ale sytuacja jest bardzo trudna. Mamy hospitalizowanych ponad 4700 osób. To jest ogromne obciążenie dla całej służby zdrowia - podkreślił wojewoda.
Gość Grzegorza Kępki przekazał też, że na Mazowszu cały czas jest wolnyc 350 łóżek i 30 respiratorów. - Sytuacja jest pod kontrolą. Wczoraj nie mieliśmy wzrostu zajętych łóżek, to pierwsza taka sytuacja od 3 tygodni. Czy to świadczy o przełamaniu? Nie, za wcześnie do takich deklaracji - zaakcentował wojewoda mazowiecki.
Dziennikarz dopytywał wojewodę o incydenty, w których karetki z pacjentami krążą pomiędzy szpitalami. Zdaniem byłego ministra zdrowia takie sytuacje nie mają miejsca. - Codziennie mamy ponad 100 nowych pacjentów. Na razie nie doszło na szczęście do odmowy przyjęcia osoby, która wymagałaby hospitalizacji - poinformował.
Koronawirus w Polsce. Radziwiłł: wiele osób ma restrykcje za nic
- Nikt nie krąży 100 km po województwie. Dyspozytorzy mają wgląd, gdzie są wolne miejsca i tam kierują karetkę - dodał Radziwiłł.
Kępka poprosił także o komentarz do słów dra Pawła Grzesiowskiego. - Eksperci mówią, że mamy udawany lockdown, że ludzie nie powinni wychodzić z domu. Czy trzeba zaostrzyć restrykcje? - dopytywał prowadzący. - Kluczowe nie jest zaostrzanie, tylko powszechne przestrzeganie. Wiele osób ma te restrykcje za nic. Gdyby ludzie ich przestrzegali, to transmisja wirusa byłaby mniejsza - odpowiedział senator.
Były minister zdrowia odniósł się również do kwestii spisu powszechnego, który od 1 kwietnia przeprowadzany będzie na terenie Polski. - To przede wszystkim powinien być samospis. Obywatele w większości muszą dokonać go przez Internet - ocenił.