PolskaRadosław Sikorski zdymisjonował Janusza Ciska. Nieprawidłowości dotacjach dla Polonii

Radosław Sikorski zdymisjonował Janusza Ciska. Nieprawidłowości dotacjach dla Polonii

Wiceszef MSZ Janusz Cisek złożył na moje ręce rezygnację ze stanowiska - poinformował premier Donald Tusk. Z jego wypowiedzi wynika, że powodem było zamieszanie wokół finansowania pomocy dla Polonii oraz sprawy osobiste. Tusk zapowiedział, że rezygnację przyjmie.

Radosław Sikorski zdymisjonował Janusza Ciska. Nieprawidłowości dotacjach dla Polonii
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

24.04.2013 | aktual.: 24.04.2013 18:33

Premier był pytany w środę przez dziennikarzy, czy złożenie rezygnacji przez Ciska ma związek z ostatnimi publikacjami na temat nieprawidłowości przy przyznawaniu środków na pomoc Polonii. Odparł, że sprawę zna głównie z informacji przekazanych przez szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Jak powiedział, Cisek "miał także inne powody, nie tylko tę sprawę, także powody osobiste". Dodał, że nie jest upoważniony, by o tym mówić. - Ale złożył rezygnację na moje ręce, motywując to m.in. potrzebą uwolnienia MSZ od tej sprawy, mówiąc wprost - powiedział szef rządu.

Wiceminister zrezygnował ze względu na zdrowie

- Osoby, które były winne temu zamieszaniu, nie pracują już przy tego typu projektach - zaznaczył premier. Jak podkreślił, informacja szczegółowa w tej kwestii została złożona przez ministra Sikorskiego, będzie także przedstawiona w Senacie.

W tym samym czasie, podczas senackiej debaty na temat współpracy z Polonią i Polakami za granicą, szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że Cisek podał się do dymisji w związku ze swoją chorobą. Dodał, że Cisek jest obecnie w szpitalu, "ciężko chory". - Minister Janusz Cisek jest ciężko chory, w szpitalu i dlatego bardzo proszę o uszanowanie tej sytuacji. To jest jeden z powodów, dla których nie może kontynuować pracy - dodał później Sikorski w rozmowie z dziennikarzami.

Sam Cisek w oświadczeniu przekazanym w środę PAP tak tłumaczył swoją nieobecność tego dnia w Senacie: "Przez ostatnie kilka tygodni stawałem niezawodnie przed komisjami Sejmu i Senatu, przedstawiałem dane liczbowe, broniłem założeń (konkursu na wsparcie Polonii Polaków) i odpierałem zarzuty. Tym razem nie jest to możliwe, odkładana przez szereg tygodni chemioterapia - leczę się na przewlekłą białaczkę - musi być wreszcie ponowiona".

Kwestia finansowania Polonii budziła ostatnio liczne kontrowersje. Na mocy decyzji Sejmu od 2012 r. środkami na wsparcie Polonii dysponuje MSZ; wcześniej - od 1990 r. - kompetencja ta należała do Senatu.

Nepotyzm przy przyznawaniu dotacji?

Na początku kwietnia sejmowa komisja łączności z Polakami za granicą wyraziła zaniepokojenie wobec sposobu przyznawania przez MSZ pieniędzy organizacjom działającym na rzecz Polonii. Zwróciła się też do NIK, by zbadała przebieg konkursu i jego procedury.

Podczas posiedzenia posłowie domagali się przede wszystkim wyjaśnień, dlaczego MSZ przyznało z puli środków przeznaczonych na projekt "Współpraca z Polonią i Polakami za granicą" 1,4 mln zł Fundacji Rozwoju Myśli Obywatelskiej. Według "Super Expressu" fundacja została zarejestrowana półtora miesiąca przed rozpoczęciem konkursu na przyznanie środków, a jej prezesem jest znajomy Sławomira Mitrowskiego, doradcy Ciska. W Fundacji - jak napisał "SE" - pracować miała również Lucie Szymanowska, żona Macieja Szymanowskiego, asystenta Ciska.

Dzień wcześniej na spotkaniu z dziennikarzami Cisek mówił, że do tej pory zarówno Fundacja Rozwoju Myśli Obywatelskiej, jak i żadna inna fundacja, której projekty zakwalifikowała komisja konkursowa do potencjalnego dofinansowania przez MSZ, nie otrzymała jeszcze pieniędzy. - Ponieważ pojawiły się głosy dotyczące tego, że dwaj pracownicy MSZ byli w jakimś kontakcie z tą fundacją, zdecydowaliśmy, że żaden z tych projektów nie będzie realizowany - oświadczył wiceminister. Dodał też, że Mitrowski i Szymanowski stracili stanowiska w MSZ.

Z kolei w połowie kwietnia Kancelaria Senatu alarmowała, że nie może doprosić się o podstawowe dokumenty z MSZ w kwestii finansowania Polonii. Szefowa kancelarii Ewa Polkowska informowała, że wystąpiła o dokumenty w trybie dostępu do informacji publicznej. Zaznaczyła też, że "z zupełnie niezrozumiałych względów (...) do tej pory nie uzyskała informacji dotyczącej nazwisk osób będących w komisji konkursowej rozdzielającej pieniądze". Jak mówiła, chodzi jej o nazwiska urzędników, którzy biorą udział w rozdysponowaniu środków publicznych.

MSZ: mamy za dużo dokumentów

MSZ tłumaczyło się ilością tych dokumentów. Cisek, odnosząc się w rozmowie z dziennikarzami po posiedzeniu komisji do zarzutów szefowej Kancelarii Senatu, powiedział: "To są dwie szafy dokumentów, nie możemy wszystkich błyskawicznie skserować".

Problem pojawił się też wokół finansowania TVP Polonia, która jest współfinansowana przez MSZ. Na ten rok resort deklarował, że przekaże antenie jedynie 2 mln zł, ostatecznie zdecydowano, że będzie to 8 mln zł (w ostatnich latach było to ok. 11 mln zł). Jako powód MSZ wskazywało niewywiązywanie się TVP ze zobowiązań w sprawie zmian funkcjonowania anteny: szerokiej dostępności za granicą oraz atrakcyjnej oferty programowej. Z apelem do premiera Donalda Tuska o interwencję w tej sprawie zwróciła się Rada Polonii Świata.

Kilka dni temu "Wprost" opublikował artykuł "Lekka ręka zastępcy Sikorskiego", w którym opisano to, jak Cisek zmienił zasady przydzielania środków na współpracę z Polonią. "Wcześniej o publiczne pieniądze na dofinansowanie mogły ubiegać się organizacje, które mają przynajmniej kilkuletnie doświadczenie w działalności polonijnej. Ten zapis szybko wyleciał. O pieniądze mogły więc ubiegać się organizacje bez doświadczenia, a nawet takie, które istniały... raptem kilka dni. Efekt? Pieniędzy nie dostało wiele organizacji zajmujących się współpracą z Polakami na Wschodzie" - podał tygodnik.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)