Radosław Sikorski: musimy patrzeć na ręce nowej ukraińskiej ekipie
Szef MSZ Radosław Sikorski w programie "Dziś wieczorem" na antenie TVP Info skomentował zatwierdzenie przez ukraiński parlament nowego rządu. - Musimy patrzeć na ręce nowej ekipie, bo takich fałszywych świtów na Ukrainie mieliśmy już parę - powiedział. Sikorski zdradził, że po zakończeniu negocjacji 21 lutego pomiędzy ówczesną władzą Ukrainy, a opozycją doszło do ataku na samochód prezydenta Wiktora Janukowycza.
28.02.2014 | aktual.: 28.02.2014 09:21
Radosław Sikorski rozmawiał telefonicznie z sekretarzem stanu USA Johnem Kerry'm na temat sytuacji na Ukrainie. - Stany Zjednoczone i Unia Europejska powinny wspierać nowo utworzony rząd w Kijowie na drodze dalszej transformacji ustrojowej i gospodarczej - podsumował tę rozmowę szef polskiej dyplomacji. Jak dodał, w związku z niepokojami na Krymie, USA otrzymały zapewnienie od Rosji, że terytorialna integralność Ukrainy zostanie zachowana.
O zagrożeniach na Krymie Sikorski rozmawiał również z przedstawicielem Turcji. Nie chciał jednak ujawnić swojego stanowiska w sprawie kryzysu krymskiego. - To bardzo niebezpieczna i delikatna sytuacja, w komentowaniu której muszę zachować umiar, bo niepotrzebne słowo może zaszkodzić - powiedział.
Szef polskiej dyplomacji przyznał, że dużym zaskoczeniem było dla niego zniknięcie Berkutu i sił specjalnych, które miały pilnować budynków rządowych i innych gmachów publicznych. - Gdy 45 minut po podpisaniu porozumienia z Janukowyczem wychodziliśmy z gmachu, Berkutowcy już odjeżdżali - powiedział Sikorski.
- Już w Warszawie, ówczesny szef tamtejszej dyplomacji Leonid Kożara powiedział mi, że na samochód Janukowycza był jakiś atak i że siły specjalne, pozbawione możliwości prawnych strzelania, obawiały się o własne bezpieczeństwo i dlatego wróciły do koszar - dodał.
Zdaniem Sikorskiego, należy z dużą ostrożnością podchodzić do nowej władzy. - Dzisiaj oczywiście musimy też patrzeć na ręce nowej ekipie, bo takich fałszywych świtów na Ukrainie mieliśmy już parę. I cały wielki kapitał pomarańczowej rewolucji został zmarnowany - stwierdził.
Minister przekonywał także, że majątki Janukowycza i związanych z nim oligarchów powinny zasilić gospodarkę Ukrainy.
Źródło: TVP Info