Radosław Sikorski: decyzja Obamy ws. Syrii - zrozumiała
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że decyzja Baracka Obamy, który poprosił Kongres o autoryzację decyzji ws. interwencji w Syrii, jest zrozumiała. - Obamie zależy na silnym mandacie politycznym - podkreślił. Powtórzył, że Polska nie zamierza brać udziału w interwencji.
02.09.2013 | aktual.: 02.09.2013 15:12
Zdaniem Sikorskiego Obama zdecydował o konieczności autoryzacji decyzji o interwencji w Syrii po wydarzeniach w Wielkiej Brytanii, gdzie parlament wyraził sprzeciw wobec planów Davida Camerona ws. Syrii.
- Myślę, że prezydent Obama wyraził bardzo jasno swoje moralne oburzenie, swoje i całego cywilizowanego świata na użycie broni chemicznej wobec cywilów, wobec własnych obywateli. I teraz cała odpowiedzialność spoczywa na Kongresie Stanów Zjednoczonych, bo są to operacje, które zawsze mają swoich przeciwników - zauważył Sikorski, który przebywa w Kielcach na XXI Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego.
Zdaniem szefa polskiej dyplomacji Obamie zależy na silnym mandacie politycznym. - To jest zrozumiałe - podkreślił.
Zapytany o ewentualny udział Polski w interwencji w Syrii, podtrzymał wcześniejsze deklaracje. - Nasze stanowisko zostało już krystalicznie jasno wyrażone przez premiera Donalda Tuska, ale także i przeze mnie. Rozumiemy powody, dla których reakcja na pierwsze użycie broni masowego rażenia w XXI wieku jest konieczna. Ze względów oczywistych nie weźmiemy udziału w tej operacji, ale mamy nadzieję, że działania wspólnoty międzynarodowej odstraszą od używania broni masowego rażenia w przyszłości - powiedział.
Dodał, że po ewentualnej interwencji liczy na powrót procesu politycznego, aby rozwiązać - jak mówił - "ten straszliwy i krwawy konflikt syryjski".