Radom: w szpitalu psychiatrycznym nadal bez ugody
W Szpitalu Psychiatrycznym w Radomiu nadal bez ugody, a 32 lekarzy nie wróciło do pracy. Prawdopodobnie w piątek odbędą się rozmowy pomiędzy lekarzami i dyrekcją, z udziałem wicemarszałka województwa mazowieckiego Waldemara Roszkiewicza.
W Szpitalu Psychiatrycznym w Radomiu, zwanym szpitalem w Krychnowicach, zaostrzył się konflikt pomiędzy dyrektorem lecznicy, a lekarzami, którzy złożyli wypowiedzenia z pracy i nie wrócili 1 października do pracy. Mimo, że minister zdrowia Zbigniew Religa - który wystąpił we wtorek w Radomiu w roli mediatora - zapewniał, że szef radomskiego szpitala psychiatrycznego akceptuje wszystkie warunki ugody, okazało się, że tak nie jest.
Dyrektor nie zgodził się na powrót dwóch lekarzy na stanowiska ordynatorów, bo gdy upłynął termin ich wypowiedzeń, przyjął na ich miejsce innych lekarzy.
Dyrektor Szpitala Psychiatrycznego w Radomiu Mirosław Ślifirczyk powiedział, że "był zmuszony to uczynić, by ratować oddziały przed ewakuacją pacjentów". Byli ordynatorzy mogą jednak wrócić do szpitala na tych samych warunkach płacowych, ale stracą swoje dotychczasowe stanowiska - dodał.
Lekarze solidarnie stanęli po stronie kolegów i wystąpili z votum nieufności wobec dyrektora. W piśmie skierowanym do dyrektora departamentu zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego lekarze dodatkowo zarzucili dyrekcji szpitala m.in. lekceważenie uzgodnień Porozumienia Dyrekcji w Radomiu (porozumienia zawartego pomiędzy dyrektorami radomskich szpitali, w których lekarze złożyli wymówienia z pracy) poprzez nieobecność na kolejnych spotkaniach negocjacyjnych i brak woli porozumienia.
Lekarze - jak twierdzą - akceptują wszystkie warunki porozumienia, także finansowe, które podpisali ich koledzy z pozostałych dwóch radomskich lecznic. Wystąpili do marszałka województwa mazowieckiego z prośbą, by uczestniczył w negocjacjach. Domagają się jednak zmiany dyrekcji lecznicy. Podpiszemy ugodę, ale z nową dyrekcją - zapowiedziała wiceszefowa OZZL w radomskim szpitalu psychiatrycznym Beata Kordys.
W Szpitalu Psychiatrycznym w Radomiu opiekę nad prawie 600 pacjentami zapewnia obecnie 13 lekarzy.
Ślifirczyk powiedział, że "pacjenci są bezpieczni, nie ma groźby ewakuacji szpitala". Przyznał jednak, że na dłuższą metę opieka nad chorymi przy takiej obsadzie lekarskiej będzie trudna. Liczę, że uda nam się dojść z lekarzami do porozumienia i wrócą do pracy - dodał.
Ugoda, którą w środę zawarły dwa inne radomskie szpitale, przewiduje, że od października lekarze będą zarabiać więcej. Zasadnicze wynagrodzenie starszego asystenta ma wynosić 1,4 średniej krajowej, czyli obecnie nie mniej niż 3920 zł brutto, asystent dostanie 1,2 średniej krajowej, czyli 3360 zł, a młodszy asystent - średnią krajową, czyli co najmniej 2800 zł. Lekarze będą też mieć płacone za dyżury zgodnie z zapisami kodeksu pracy.