Trwa ładowanie...
10-11-2007 08:10

Radny demolował pociąg razem z pseudokibicami

Policja zatrzymała pięciu
pseudokibiców białostockiej Jagiellonii, którzy wracając w nocy z
piątku na sobotę po meczu z warszawską Legią zatrzymali pociąg w
podwarszawskiej Zielonce i zaatakowali zabezpieczających ich
przejazd funkcjonariuszy. W czasie starć rannych zostało dwóch
policjantów i jeden pseudokibic.

Radny demolował pociąg razem z pseudokibicamiŹródło: PAP
d3yqvmb
d3yqvmb

Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, wśród zatrzymanych jest znany białostocki radny Krzysztof B.-J. W minionych wyborach parlamentarnych startował on też (bezskutecznie) do Sejmu z listy Lewicy i Demokratów.

W odróżnieniu od pozostałych "wpadł" nie w trakcie ataku na policjantów, a gdy niszczył drzwi pociągu - i za to odpowie. Miał ok. 1,2 promila alkoholu we krwi. Pozostali zatrzymani w wieku od 17 do 22 lat będą odpowiadać za niszczenie mienia i atak na funkcjonariuszy.

Obaj policjanci zostali ranni w momencie, gdy "kibice" obrzucili ich kamieniami. Przewieziono ich do szpitala, jeden po opatrzeniu obrażeń wrócił do domu, drugi pozostał na obserwacji. Ranny został też szesnastoletni pseudokibic.

Jeden z zaatakowanych funkcjonariuszy oddał dwa strzały ostrzegawcze w powietrze. Wtedy pseudokibice rzucili w jego kierunku kamieniem. Gdy upadał - trzeci oddany przez niego strzał niefortunnie trafił 16-latka w udo - relacjonował oficer prasowy wołomińskiej policji Marcin Kasenko.

d3yqvmb

Jak dodał, lekarz po opatrzeniu rany chłopaka stwierdził, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. On również, po wyjściu ze szpitala, odpowie za udział w burdzie.

Jak powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, do rozruchów doszło w nocy z piątku na sobotę, po godzinie 24. Gdy pociąg odwożący kibiców do Białegostoku wyjeżdżał z podwarszawskiej Zielonki, jadące nim osoby prawdopodobnie zauważyły kibiców Legii, którzy również wracali do domu. Nagle zatrzymali pociąg. Wysiadło z niego kilkaset osób i zaatakowało policjantów, którzy próbowali temu zapobiec- dodał Sokołowski.

Funkcjonariusze - w sumie było ich czterech - obserwowali przejazd pociągu. Gdy pseudokibice zaczęli ich atakować i rzucać w ich kierunku kamieniami, wezwali posiłki. Na miejsce przyjechali policjanci z prewencji.

Zatrzymano najbardziej agresywne osoby. Pozostałe zostały wylegitymowane (w pociągu było ok. 1300 kibiców). Teraz przeanalizowane zostaną policyjne nagrania i być może do odpowiedzialności pociągnięci zostaną kolejni, biorący udział w zamieszkach, pseudokibice - dodał Sokołowski.

d3yqvmb

Kibice Jagiellonii, w eskorcie policji - wrócili w końcu do Białegostoku. Funkcjonariusze - jak dodał rzecznik - musieli z nimi jechać, bo istniała obawa kolejnych awantur. Nie chcieli też początkowo odjechać bez swoich zatrzymanych kolegów.

Podczas zamieszek zniszczyli w sumie pięć radiowozów, uszkodzone zostały też hamulce w pociągu i wybite szyby - dodał Sokołowski.

Podkreślił także, że na miejsce przyjechał prokurator, który wstępnie nie stwierdził, by doszło ze strony policjantów do złamania prawa. "Nie otrzymaliśmy też żadnego takiego zgłoszenia od samych kibiców" - dodał.

d3yqvmb

Mecz zakończył się remisem - 0:0.

"Władze Sportowej Spółki Akcyjnej (SSA) Jagiellonia Białystok stanowczo potępiają skandaliczny wybryk nielicznej grupy pseudokibiców, którzy podczas powrotu z meczu z Legią Warszawa wszczęli bójkę z policją, w wyniku której ucierpieli zarówno kibice, jak i policjanci" - głosi oświadczenie wydane w sobotę przez zarząd SSA.

Zaprotestowano jednocześnie przeciwko "agresywnemu i jawnie konfrontacyjnemu zachowaniu niektórych policjantów biorących udział w późniejszym zabezpieczaniu pociągu". Jak głosi oświadczenie, ofiarą takich zachowań był m.in. prezes zarządu SSA Jagiellonia, podróżujący tym samym pociągiem.

d3yqvmb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3yqvmb
Więcej tematów