Radary w rękach strażników
Od wtorku straż miejska znów może kontrolować kierowców i karać ich za wykroczenia. Patroli municypalnych z fotoradarami można spodziewać się w Poznaniu i powiecie, a także w Koninie i Jarocinie. Później służbę z fotoradarami planują rozpocząć strażnicy z Krotoszyna i prawdopodobnie – choć ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła – z Gniezna.
9 lipca w Dzienniku Ustaw opublikowano ustawę o zmianie prawa o ruchu drogowym. Znowelizowane przepisy dają strażom miejskim i gminnym uprawnienia do kontroli ruchu drogowego. We wtorek wejdą one w życie. – Po ponadpółrocznej przerwie, powrócimy do egzekwowania przestrzegania porządku w ruchu drogowym – zapowiada Alojzy Łowicki, komendant straży miejskiej w Poznaniu. Poznańscy strażnicy oddali fotoradary w ręce policjantów w grudniu ubiegłego roku – wtedy bowiem Sąd Okręgowy w Poznaniu zakazał nakładania kar za przekraczanie przez kierowców dozwolonej prędkości jazdy samochodem. Uzasadnił, że prawo do kontroli drogowych daje strażnikom co prawda ustawa o strażach gminnych, ale nie prawo drogowe. Kiedy w marcu uprawomocnił się podobny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, strażnicy z całej Polski schowali fotoradary do szaf, a posłowie zajęli się nowelizacją przepisów ruchu drogowego.
Wręczą mandat
Od jutra straż miejska może nagrywać lub fotografować piratów drogowych, którzy jadą z nadmierną prędkością, korzystają z pasa ruchu przeznaczonego dla komunikacji miejskiej, przejeżdżają na czerwonym świetle, nie ustępują pierwszeństwa przejazdu itp. Warunek jest taki, że wykroczenie musi zostać uwiecznione przez fotoradar, a użycie tego urządzenia musi być uzgodnione z policją. Po nagraniu strażnik nie może wydać polecenia do zatrzymania samochodu – ustala jednak, na podstawie numeru rejestracyjnego pojazdu – dane właściciela auta i wzywa do siedziby straży. Tam sprawca wykroczenia może być pouczony lub ukarany mandatem. Jeśli osoba nie przyznaje się do winy, strażnik może sporządzić wniosek o ukaranie przez sąd. – Pozostałe uprawnienia straży miejskiej nie uległy zmianie. Dotyczy to między innymi egzekwowania przepisów z zakresu zatrzymywania lub postoju, ruchu pieszych, rowerzystów – wymienia Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu. – Bez zmian pozostaje także kwestia usuwania pojazdów z drogi
publicznej.
Ruszają do akcji
We wtorek, oprócz poznańskich, którzy mają dwa fotoradary, rozpoczną patrole z tymi urządzeniami także municypalni z Konina, Jarocina, Puszczykowa (urządzenie to będzie pracować również na terenie gminy Mosina), Suchego Lasu i Murowanej Gośliny (gminy kupiły wspólnie jedno urządzenie) itd. – To dla nas spore wzmocnienie – mówi Stanisław Małecki, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego wielkopolskiej komendy wojewódzkiej policji, przypominając, że policjanci z całego województwa mają 7 fotoradarów. W stolicy Wielkopolski policjanci korzystają z jednego. – Przygotowaliśmy plan współdziałania ze strażą miejską – mówi Józef Klimczewski z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. – Ustaliliśmy, że ich fotoradary będą wykorzystywane także w nocy i w weekendy. Dobrze, że strażnicy mają pełne uprawnienia, a ich sprzęt będzie wykorzystywany. Nadmierna prędkość jest główną przyczyną poważnych wypadków. Liczymy, że kierowcy, którzy wiedzą, że więcej urządzeń pracuje przy drogach, zdejmą nogę z gazu.
Zarabiają samorządy
Miejsca, w których są stacje bazowe (skrzynki, w które można włożyć fotoradary) są oznakowane. Jeśli planowane były działania z urządzeniem przenośnym, straże miejskie i policja publikowały terminy i miejsca kontroli. Nie było jednak godziny, by urządzenie nie wykonało zdjęcia przekraczającemu prędkość. A urządzenia ustawione są zazwyczaj tak, by fotografować kierowców przekraczających dozwoloną prędkość o co najmniej 10 kilometrów na godzinę. – Prowadziliśmy akcję informacyjną, a mimo to na ulicy Warszawskiej sfotografowany został kierowca, który jechał z prędkością 170 kilometrów na godzinę, na Grunwaldzkiej i Kurlandzkiej tacy, którzy jechali 168 i 167 kilometrów na godzinę – tłumaczy Tomasz Kayser, zastępca prezydenta Poznania. – Sumy, na jakie opiewały mandaty zasiliły miejską kasę, ale wolelibyśmy, żeby tych pieniędzy było mniej, a na ulicach miasta było bezpieczniej. I bez nich inwestujemy w bezpieczeństwo mieszkańców, wspierając finansowo policję, straż pożarną, budując system monitoringu wizyjnego
miasta. Od grudnia, kiedy strażnicy nie korzystali z fotoradarów, Poznań mógł stracić nawet milion złotych (kary nakładane przez policję zasilają Skarb Państwa). – Przywrócenie straży uprawnień do kontroli drogowych nie oznacza, że odejdzie ona od swoich podstawowych zadań, czyli utrzymania porządku i czystości w mieście – zaznacza Kayser. •
Straż miejska może:
1. rejestrować naruszających przepisy ruchu drogowego, ustalać dane właściciela i wzywać go do siedziby straży, by pouczyć, ukarać lub napisać wniosek o ukaranie przez sąd
2. zatrzymać samochód jadący drogą objętą zakazem ruchu w obu kierunkach, motorowerzystę, rowerzystę, pieszego, o ile naruszają przepisy
3. w trakcie kontroli sprawdzać dokumenty wymagane do kierowania pojazdem, legitymować, wydawać polecenia
4. egzekwować przepisy dotyczące zatrzymywania lub postoju, ruchu pieszych, rowerzystów i innych
5. w przypadku kierowcy, co do którego istnieje podejrzenie, że znajduje się on pod wpływem alkoholu, strażnik musi uniemożliwić kierowanie pojazdem tej osobie do czasu przybycia policji
Agnieszka Smogulecka