Rada Sądownictwa nie zajmie się wypowiedzią prezydenta o sędzi Mojkowskiej
Krajowa Rada Sądownictwa (KRS) nie zajmie się wypowiedzią prezydenta Lecha Kaczyńskiego na temat sędzi Małgorzaty Mojkowskiej - poinformowała rzeczniczka rady Ewa Chałubińska.
KRS zdecydowała we wtorek, że nie będzie zajmować żadnego stanowiska w sprawie, uznając za wystarczające moje stanowisko z zeszłego tygodnia - powiedziała Ewa Chałubińska. W zeszły piątek wyraziła ona ubolewanie z powodu tej wypowiedzi. Troska o autorytet głowy państwa uniemożliwia mi rzetelne ustosunkowanie się do niej - dodała wówczas.
Prezydent Lech Kaczyński, komentując orzeczenie Sądu Lustracyjnego w sprawie Zyty Gilowskiej, powiedział, że uzasadnienia wysłuchał "z niesmakiem". Pani sędzia Mojkowska nie jest osobą, której nazwiska nie znam. Wiem z jakich środowisk się wywodzi. To nie powinno mieć żadnego znaczenia, ale wczoraj straciłem tę pewność, że to takiego znaczenia nie ma - dodał. Media wiązały tę wypowiedź z faktem, że ojciec sędzi Mojkowskiej był na przełomie lat 60. i 70. redaktorem naczelnym "Trybuny Ludu".
Po tej wypowiedzi opozycja mówiła o ataku Lecha Kaczyńskiego na niezawisłość sędziowską, czemu przedstawiciele prezydenta zaprzeczali. Czasem trzeba powiedzieć prawdę - skomentował premier Jarosław Kaczyński. Pan prezydent zastrzegał, że wypowiada prywatny pogląd na podstawie 40-letniej znajomości pani sędzi - mówił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Jak powiedział wówczas szef wydziału lustracyjnego, w którym orzeka Mojkowska, sędzia Zbigniew Puszkarski, "sędziego kompromituje tylko środowisko przestępcze".
Stosunki rodzinne sędziów nie mają, i nie mogą mieć, żadnego wpływu na ich orzecznictwo - powiedziała rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Warszawie Barbara Trębska.