Rada regionu Wenecja Euganejska uchwaliła "Venexit"
• Przyjęcie uchwały przez radę regionu Wenecji Euganejskiej
• W jej myśl uznaje się "naród wenecki" za mniejszość etniczną
• Przewiduje się również referendum ws. specjalnej autonomii
07.12.2016 05:13
Dokument ten uchwalono na wniosek separatystycznej Ligi Północnej i centroprawicy, które mają większość mandatów w radzie regionalnej.
Uchwała postuluje wprowadzenie w Wenecji Euganejskiej dwujęzyczności, to znaczy uznania tzw. języka weneckiego jako równorzędnego. Ponadto radni opowiedzieli się za tym, aby tamtejsi urzędnicy państwowi mieli obowiązek posiadania "świadectwa weneckości" i zdania egzaminu ze znajomości lokalnego języka.
Dziennik "La Repubblica" podkreśla jednak, że w kwestii języka weneckiego i tego, czy rzeczywiście należy uznać go za osobny język, czy też jest to dialekt, nie ma nawet zgody wśród lingwistów i historyków.
Radni zawarli w uchwale też postulat nauczania języka weneckiego w tamtejszych szkołach oraz używania go na tablicach drogowych i nazwach geograficznych.
Część mieszkańców Wenecji i okolic chce być mniejszością narodową państwa włoskiego i po raz kolejny, jak się przypomina, podkreślają oni, że bardzo daleko jest im do Rzymu - zauważają media.
- To ważny krok, który wzmocni wniosek o przyznanie specjalnej autonomii regionowi - powiedział sprawozdawca uchwały Riccardo Barbisan z Ligi Północnej. Przeciwko temu rozporządzeniu wystąpili politycy centrolewicy uznając, że jest niezgodne z konstytucją. Ich zdaniem uchwała zostanie odrzucona przez włoski Trybunał Konstytucyjny. "To jest wystawianie wenecjan na pośmiewisko - podkreślają przeciwnicy tej inicjatywy.
Najostrzej lokalna centrolewica skrytykowała pomysł promowania "wymyślonego" ,według niej, języka weneckiego. Nikt go nie zna i nikt nim nie mówi - zauważają politycy Partii Demokratycznej i podkreślają, że w regionie jest wiele dialektów, ale nie osobny język.
Przypomina się, że obecny pomysł "Venexitu" to rezultat tendencji separatystycznych w tej części Półwyspu Apenińskiego, które nie uznają jej przyłączenia do Włoch przed 150 laty.
Oprac. Adam Styczek