Rada Krajowa SLD poprze plan Hasunera
Wiceszef SLD Andrzej Celiński oraz szef Sojuszu na Podkarpaciu Krzysztof Martens oceniają, że Rada Krajowa partii, która zbierze się w styczniu, poprze program wicepremiera Jerzego Hausnera. Premier Leszek Miller nie wyklucza dymisji, gdyby program nie uzyskał aprobaty Rady. Sam Hausner uważa, że program otrzymał zbyt słabe poparcie polityczne ze strony Sojuszu.
Celiński, jak powiedział, sądzi, iż Rada Krajowa SLD poprze program Hausnera. Odrzucenie programu byłoby - jego zdaniem - nie tylko wotum nieufności wobec premiera, ale oznaczałoby również klęskę Sojuszu.
Także Martens uważa, że Rada udzieli poparcia programowi Hausnera, choć - jak ocenił - sposób, w jaki stawia sprawę premier, trochę to utrudnia.
W niedzielę w radiowej "Trójce" premier powiedział, że po 15 stycznia, gdy zakończą się konsultacje w sprawie programu Hausnera, zwoła posiedzenie Rady Krajowej SLD.
"Gdyby Rada Krajowa odrzuciła ten plan, to wystąpią daleko idące konsekwencje. Nazwijmy to, że rząd nie mógłby wykonywać swojej pracy w sytuacji, w której jeden z najważniejszych planów tego rządu został odrzucony" - podkreślił Miller.
Celiński uważa, że rządowy program przygotowany przez Hausnera daje Polsce szanse pełnego wykorzystania środków unijnych i jest warunkiem - przynajmniej dopóki nie pojawi się alternatywny plan - skorzystania z szansy zreformowania państwa.
W takiej sytuacji - ocenił - odrzucenie tego programu przez najwyższe ciało statutowe Sojuszu musiałoby być potraktowane jako wotum nieufności w stosunku do premiera i szefa partii.
Zdaniem Celińskiego, ponieważ nie pojawiają się w partii alternatywne programy, oznaczałoby to też klęskę całej formacji. Bo, jak podkreślił, odrzucając plan Hausnera, SLD nie dałby możliwości zrealizowania zadań w dziedzinie finansów publicznych, które są warunkiem przygotowania Polski na wykorzystanie środków Unii Europejskiej.
Według niego, gdyby doszło do zakwestionowania przez Radę Krajową SLD programu Hausnera, dymisja premiera i rządu jest oczywista. Ale - zdaniem Celińskiego - Rada Krajowa poprze program. "Wydaje mi się, że ci, którzy poszukują dróg do dymisji premiera i szefa partii w zakwestionowaniu programu Hasunera, są w błędzie, wybierając tę drogę" - uważa wiceszef Sojuszu.
Martens ocenił, że "jeśli tylko Rada Krajowa nie ma skłonności samobójczych", to na pewno poprze program. Zaznaczył jednak, że "niewątpliwie Leszek Miller ma w Radzie Krajowej iluś tam niechętnych sobie, przeciwników, niespecjalnie się z tym obnoszących". "Ja robię za głównego opozycjonistę, natomiast jest też iluś tam cichych" - dodał.
Według niego, wypowiedź premiera o ewentualnej dymisji w razie odrzucenia programu przez Radę kreuje "sytuację, w której mogą niektórzy z kolegów czy koleżanek zagłosować za odrzuceniem planu Hausnera, żeby zrobić Millerowi na złość i żeby się go pozbyć". "To byłby najbardziej dramatyczny ze scenariuszy" - podkreślił Martens.
Jego zdaniem, władze Sojuszu powinny poprzeć program Hausnera, bo "dla SLD koszty polityczne odrzucenia tego planu już dzisiaj są większe niż koszty jego wdrożenia".
Sam wicepremier Hausner powiedział w radiu TOK FM, że można by oczekiwać, iż SLD będzie promować program rządowy, przekonywać ludzi, potem omawiać doświadczenia i wspólnie zastanawiać się, jak przebudować ten program.
"Taka postawa dawałaby oczywiście dużo większe szanse na realizowanie programu i takiej postawy bym oczekiwał, lecz ona występuje dotąd w stopniu niewystarczającym. Nie widzę ofensywy SLD dla realizowania tego najważniejszego przedsięwzięcia rządowego w chwili obecnej i to mnie martwi" - ocenił Hausner.
Powiedział też, że ma "podzieloną jaźń" po tym, jak usłyszał od Józefa Oleksego, szefa mazowieckiego SLD, iż rada wojewódzka tego regionu poparła program, a tymczasem - według poniedziałkowej "Gazety Wyborczej" - na sobotnim spotkaniu Oleksego z powiatowymi liderami sojuszu na Mazowszu za programem opowiedziało się tylko kilkunastu spośród 150 uczestników.
Celiński powiedział, że rozumie iż Hasuner jest pełen obaw o realizację tego programu, on jednak sądzi że Rada Krajowa SLD program zaakceptuje, a do 15 stycznia będzie odbywała się w tej sprawie bardzo głęboka dyskusja. W ocenie Celińskiego, rząd ustąpi zapewne w niektórych elementach programu, ale nie ma możliwości zasadniczego odejścia od jego założeń.
Zdaniem Martensa, sprzeciw wobec programu Hausnera wśród członków SLD maleje. "Po pierwszych emocjonalnych reakcjach widać dzisiaj, że sytuacja jest patowa i albo poniesiemy te koszty polityczne i zgodzimy się na ten trudny program, albo rzeczywiście nas nie będzie, ponieważ sytuacja finansów publicznych pogarsza się" - ocenił szef podkarpackiego SLD.
Zapewnił, że on gorąco popiera plan Hasunera jako - co słyszy z ust ludzi zdrowego rozsądku - "pierwszą rzecz, którą SLD zaczął robić roztropnie; za późno ale sensownie i roztropnie".
Pytany o możliwość ustępstw rządu w niektórych elementach programu, Martens powiedział, że znając Hasunera, jest pewien, iż nie pozwoli on na jego "rozmycie".
"Kierunek, w którym z tego programu zostałaby tylko atrapa, jest niemożliwy, bo Hausner jako poważny polityk nigdy do tego nie dopuści. Natomiast on sam mówi, że każdy z punktów może ulec pewnej modyfikacji, jeżeli tylko nie zabije to filozofii całego pomysłu" - dodał.
Martens zapowiedział, że za dwa tygodnie podczas Rady Wojewódzkiej podkarpackiego SLD postawi wniosek, aby Rada zobowiązała wszystkich delegatów na Radę Krajową do poparcia programu Hausnera. Jego zdaniem, z przeforsowaniem takiej uchwały nie będzie miał żadnych poważniejszych problemów.