"Rada Gabinetowa, to chęć wywołania przez PiS awantury"
Wicepremier i minister SWiA Grzegorz
Schetyna mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", że nie widzi
dobrej woli prezydenta w ustaleniu, że tematem Rady Gabinetowej ma
być kryzys ekonomiczny. Uważa, że jest to jedynie chęć wywołania
przez PiS kolejnej awantury.
10.10.2008 | aktual.: 10.10.2008 08:41
Myślę, że prezydent z premierem powinni się raczej spotkać w sprawie kalendarza wprowadzenia w Polsce waluty euro - mówi Schetyna. Raz w życiu byłem na spotkaniu Rady Gabinetowej - w sprawie służby zdrowia. I to było traumatyczne przeżycie - dodaje.
Wicepremier podkreśla, że w tej chwili w Polsce nie ma zagrożenia kryzysem. W porównaniu z innymi krajami Europy sytuacja u nas jest o tyle dobra, że nasze banki zawsze ostrożnie udzielały kredytów, na co często narzekaliśmy. Dziś okazuje się, że to była rozsądna polityka, która gwarantuje nam bezpieczeństwo - wyjaśnia.
Zapytany, czy będzie rekonstrukcja rządu, Schetyna mówi, że zależy to od decyzji premiera. W listopadzie, po roku rządów, po październikowej ofensywie legislacyjnej, będziemy wiedzieć, jakie ustawy przygotowaliśmy, jak sprawdzili się poszczególni ministrowie. To będzie czas na podsumowania - mówi.
Wicepremier nie potwierdza, by niektórzy ministrowie, jak na przykład minister zdrowia Ewa Kopacz czy minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, mieli przejść z rządu do Parlamentu Europejskiego. Nie zajmuję się spekulacjami. Rząd po zmianie musi być lepszy i to jest istotne - mówi Schetyna.