"Rada Gabinetowa to był czysty akt polityczny"
Wiceszef klubu PSL Eugeniusz Grzeszczak
uważa, że Rada Gabinetowa to
"czysty akt polityczny" ze strony prezydenta Lecha Kaczyńskiego,
który nie przyniósł żadnych realnych efektów.
14.01.2008 | aktual.: 14.01.2008 15:32
Wszystkich, którzy myśleli, że Rada Gabinetowa rozwiąże jakiekolwiek problemy w służbie zdrowia spotkał wielki zawód. Ale można było przypuszczać, że właśnie tak - czyli niczym - to się skończy - ocenił polityk ludowców.
Jak podkreślił, prawdziwe problemy służby zdrowia nie będą rozwiązywane w Pałacu Prezydenckim, ale w rządzie i resorcie zdrowia.
To był bardziej akt polityczny, niż akt mający cokolwiek rozwiązać w służbie zdrowia. PSL nie oczekiwało rozwiązania problemu, tym niemniej rozmawiać trzeba w każdym czasie. Ale wiara, że same rozmowy rozwiążą problemy w służbie zdrowia, są nieuzasadnione - ocenił Grzeszczak.
Zdaniem polityka PSL, prezydent, zwołując Radę Gabinetową, chciał pokazać społeczeństwu, że ma duże wpływy i angażuje swój autorytet także w sprawy trudne. Ale nie sądzę, że w ten sposób powinien być budowany autorytet najwyższego urzędu. To po prostu demonstracja polityczna - podkreślił Grzeszczak. (mg)