Rada Gabinetowa i Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy o Ukrainie
Pod przewodnictwem Bronisława Komorowskiego spotka się rząd. Rada Gabinetowa zajmie się sytuacją na Ukrainie. Obrady rozpoczynają się w Pałacu Prezydenckim o godzinie 9.00.
Pierwotnie spotkanie miało odbyć się w ostatni piątek, lecz ze względu na ważne głosowania w sejmie termin Rady Gabinetowej zmieniono.
Prezydent Bronisław Komorowski mówił w zeszłym tygodniu w wywiadzie dla TVP, że posiedzenie będzie poświęcone problemowi, jak systematycznie wspomagać proces modernizacji na Ukrainie, a nie tylko doraźnie reagować na kryzys.
- Trzeba się zastanowić dziś, jak nie reagować tylko doraźnie na kryzys na Ukrainie, jak nie gasić pożaru, czy uczestniczyć w gaszeniu pożaru politycznego, ekonomicznego, wojskowego, tylko jak zacząć systematycznie wspomagać proces modernizacji Ukrainy po to, by pomóc Ukrainie i samemu uzyskać narodowe cele polskie - mówił prezydent.
Po mniej więcej dwugodzinnych rozmowach premier i prezydent mają wygłosić oświadczenia dla mediów.
Rada Gabinetowa to organ konstytucyjny zwoływany przez Prezydenta RP dla omówienia spraw szczególnie ważnych dla interesu państwa, na podstawie 141 artykułu Konstytucji RP. Radę zwołuje prezydent i biorą w niej udział wszyscy członkowie rządu. Rada nie ma kompetencji Rady Ministrów i nie zapadają na niej wiążące decyzje. Pełni ona raczej funkcję doradczą i inicjującą pewne działania.
Bronisław Komorowski zwoływał posiedzenie Rady Gabinetowej już parę razy. Poprzednio zajmowano się problemem powodzi (2010 rok), polską prezydencją w UE (2011 rok) oraz przygotowaniem do wprowadzenia euro w Polsce (2013 rok).
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy o sankcjach dla Rosji
Obrady Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, zdominowały wydarzenia na Ukrainie i aneksja Krymu. Przedstawiciele parlamentów 47 państw członkowskich zdecydują o ewentualnym zawieszeniu rosyjskiej delegacji.
W sprawie sankcji zdania są podzielone. Grupa posłów, której przewodniczy duński liberał Michael Jansen, uważa, że zawieszenie pełnomocnictw rosyjskiej delegacji, czyli, wykluczenie Rosjan z prac Zgromadzenia, zaostrzy jedynie sytuację i uniemożliwi dialog. Innego zdania jest grupa skupiona wokół Brytyjczyka Roberta Waltera, która twierdzi, że Moskwie nie należy ponownie ulegać.
Posłowie przypominają, że po wydarzeniach w Czeczenii Zgromadzenie Parlamentarne zdecydowało o odebraniu delegacji rosyjskiej prawa głosu, zaś po ataku na Gruzję, nie zastosowano żadnych sankcji. Aneksja Krymu i naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy nie może, ich zdaniem, pozostać bez zdecydowanej odpowiedzi.
Projekt rezolucji, którą podpisało 74 posłów - wśród nich większość polskiej delegacji, stwierdza, że reakcją Zgromadzenia powinno być wykluczenie Rosjan. Opracowanie wspólnej rezolucji w tej prawie nie powierzono jednak Brytyjczykowi, lecz austriackiemu socjaliście. O tym jakie wprowadzone zostaną sankcje, dowiemy się w czwartek po głosowaniu.