Rada Europy chce się wzmocnić
Rada Europy musi być skuteczniejsza i otwarta na zmiany; należy też wzmocnić Europejski Trybunał Praw Człowieka - podkreślali uczestnicy III Szczytu Rady Europy, który rozpoczął się rano na Zamku Królewskim w Warszawie.
Dwudniowy szczyt zwołano, by zastanowić się nad rolą najstarszej organizacji w Europie w XXI wieku i określić jej zadania na kolejne lata.
W obradach uczestniczą wysocy przedstawiciele 46 państw RE (wszystkie kraje Europy poza Białorusią), pięciu państw- obserwatorów (Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii, Meksyku i Watykanu) oraz organizacji międzynarodowych.
Stwórzmy Europę, która stanie się wspólnym domem, dumą i satysfakcją, nie tylko dzisiejszych, ale i przyszłych pokoleń - zaapelował prezydent Aleksander Kwaśniewski w wystąpieniu otwierającym obrady.
Powiedział również, że nie cały kontynent może się obecnie cieszyć z dobrodziejstw szybkiego rozwoju - wciąż na tej mapie są obszary niedopuszczalnej biedy i zaniedbania, są państwa cierpiące na wyraźny deficyt demokracji, w wielu miejscach nie są przestrzegane prawa człowieka, ograniczana jest wolność prasy, nie wygasają konflikty na tle etnicznym i religijnym.
Jak ocenił Kwaśniewski, to wszystko ma wpływ dezintegrujący i hamujący na proces jednoczenia kontynentu. To stanowi dla nas, Europejczyków wyzwanie, któremu musimy sprostać - przekonywał.
Sekretarz generalny RE Terry Davis ocenił, że na warszawskim szczycie Rada musi sobie odpowiedzieć na pytanie, jaki jest jej cel w świecie rojącym się od organizacji międzynarodowych. Do najważniejszych zadań Rady zaliczył: rozwój i rozprzestrzenianie demokracji, obronę i propagowanie praw człowieka, obronę i zachęcanie do stosowania rządów prawa.
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko wykorzystał wystąpienie na szczycie, by zaapelować do krajów Unii Europejskiej o wprowadzenia ułatwień wizowych wobec jej sąsiadów. Rada Europy będzie mieć udział w tworzeniu wspólnego obszaru europejskiego - zachęcał Juszczenko.
Mówiąc o nowych wyzwaniach, przed którymi stoi Europa, podkreślił, że trzeba "uniknąć tworzenia Europy dwóch prędkości" i powstania nowych podziałów. Zapewnił, że Ukraina próbuje wprowadzić model europejskiej demokracji. Prezydent Ukrainy zaproponował też utworzenie w Kijowie "europejskiego centrum młodzieży" pod egidą Rady Europy.
Prezydent Litwy Valdas Adamkus zwrócił uwagę na nieobecność Białorusi, która jako jedyny kraj europejski nie należy do RE i z winy reżymu Aleksandra Łukaszenki "pozostaje w szarej strefie na mapie europejskiej demokracji". Adamkus przyznał, że "zbiorową porażką" krajów europejskich jest to, iż "wartości europejskie nie zakorzeniły się jeszcze w tym kraju". Jego to, według Adamkusa, wyzwaniem dla społeczności europejskiej.
Polski minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld powiedział dziennikarzom, że Białoruś "to ostatni przykład, swego rodzaju skansen czegoś, czego Rada Europy nie akceptuje". Szef MSZ Francji Michel Barnier wezwał Białoruś do spełnienia standardów Rady Europy, tak by mogła być przyjęta do tej organizacji.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow przekonywał, że Rosja wraz z innymi narodami "czasami pozostając w tyle, a czasami nawet wyprzedzając standardy europejskie, przeszła przez trudności reform i wprowadzania parlamentaryzmu, władzy sądowniczej", a także "zmierzała do uznania wagi obrony praw człowieka, respektowania praw mniejszości" i zasad demokracji.
Wielu przywódców podkreślało, że RE powinna jak najściślej współpracować z Unią Europejską i z Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz że organizacje te nie powinny się dublować. Na szczycie podpisano deklarację o współpracy między OBWE i Radą Europy.
Premier Norwegii Kjell Magne Bondevik i prezydent Finlandii Tarja Halonen wskazali m.in. na potrzebę poprawy skuteczności Rady Europy, w tym wzmocnienia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który jest przeciążony coraz większa liczbą skarg.
W poniedziałek po południu do podpisu wyłożono trzy nowe konwencje RE: o zwalczaniu terroryzmu, o zwalczaniu handlu ludźmi oraz o zapobieganiu praniu brudnych pieniędzy.
Pierwszy dzień szczytu RE zaczął się w Warszawie dość spokojnie, ale ze względów bezpieczeństwa wprowadzone pewne ograniczenia w ruchu samochodów i pieszych w okolicach Zamku Królewskiego. Policja apeluje, by kierowcy w miarę możliwości przez cały poniedziałek omijali centrum Warszawy.
Na wieczór organizacje Inicjatywa Stop Wojnie i Grupa "AntyG8 2005" zapowiedziały w Warszawie manifestację antywojenną, w której uczestniczyć ma około 1000 osób.