Rada Bezpieczeństwa ONZ nie porozumiała się ws. Somalii
Rada Bezpieczeństwa
ONZ ponownie nie zdołała porozumieć się w sprawie deklaracji,
która wzywałaby do szybkiego rozejmu w Somalii. W kraju tym trwają
walki między tymczasowym rządem, wspieranym przez Etiopię, a
bojownikami z Unii Trybunałów Islamskich.
Przewodniczący obecnie Radzie Katar chciał, by w dokumencie znalazło się żądanie natychmiastowego wycofania wszelkich obcych wojsk z terenu Somalii. Wielka Brytania i USA uważają jednak, że wycofanie się obcych sił przed osiągnięciem zawieszenia broni byłoby przedwczesne.
Katarowi chodzi przede wszystkim o wojska etiopskie, które włączyły się do walk między rządem a islamistami. Etiopia, w której większość stanowią chrześcijanie, obawia się pojawienia w sąsiedniej Somalii radykalnego państwa islamskiego. Niepokoi ją także poparcie udzielone bojownikom przez Erytreę, jej regionalną rywalkę.
Rozmowy w Radzie Bezpieczeństwa znalazły się w impasie w chwili, gdy siły rządu tymczasowego i Etiopczycy są już ok. 30 km od stolicy kraju Mogadiszu, zajmowanej przez islamistów od czerwca.
W ubiegłym tygodniu specjalny wysłannik sekretarza generalnego ONZ w Somalii Francois Lonseny Fall ostrzegł, że jedynie pokojowe negocjacje są w stanie zapobiec eskalacji konfliktu w Somalii i niestabilności w całym regionie