Polska"Rachunek sumienia" na Kongresie SLD

"Rachunek sumienia" na Kongresie SLD

Rozpoczynający się w niedzielę dwudniowy II
Kongres SLD wybierze nowe władze partii, dokona zmian w statucie
oraz programie Sojuszu. Na razie jedynym kandydatem na szefa
partii jest jej dotychczasowy przewodniczący premier Leszek Miller.

27.06.2003 | aktual.: 27.06.2003 18:22

Bez alternatywy dla Millera

Władze Sojuszu będą wybrane w niedzielę - w pierwszym dniu obrad. Choć Miller w trakcie przedkongresowych konsultacji z organizacjami wojewódzkimi partii często powtarzał, że chciałby mieć jednego czy dwóch konkurentów do fotela przewodniczącego - wszystko wskazuje na to, że rywali mieć nie będzie.

Marszałek Sejmu i obecny wiceprzewodniczący SLD Marek Borowski ocenił, że w partii dominuje taki stan ducha, że nie ma alternatywy dla przywództwa Millera. Zwrócił też uwagę na to, że przewodnictwo w SLD łączy się teraz z funkcją premiera, dlatego nie jest łatwo doprowadzić do zmiany tego przywództwa.

Natomiast inny polityk SLD Ryszard Kalisz odnosząc się do przywództwa Millera powiedział, że to właśnie on kształtował tę partię od jej powstania "i dzisiaj widać wyraźnie, że piętno Leszka Millera jest odciśnięte na SLD". "To pewnie sprawia, że Leszek Miller jest jedynym kandydatem" - dodał.

Kalisz przypomniał, że Miller przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu "wyraźnie powiedział, że wyciąga wnioski, także co do stylu sprawowania władzy i zapewnił, że wszystko co było złe się zmieni".

Kto do władz

Nie wiadomo jeszcze ilu zostanie wybranych wiceszefów SLD. Obecnie jest sześciu. Spośród nich pięć osób - Krystyna Łybacka, Andrzej Celiński, Stanisław Janas, Jerzy Szmajdziński i Krzysztof Janik - zapowiedziało, że ponownie będzie ubiegać się o tę funkcję.

Kandydować nie zamierza jedynie Borowski. Tłumaczy, że sprawując urząd marszałka Sejmu nie mógłby pełnić funkcji wiceszefa SLD w sposób aktywny. Zaproponował natomiast, by zamiast dotychczasowych sześciu wiceprzewodniczących, których status, określił jako "doradców przewodniczącego", wybrać pięciu aktywnych wiceszefów.

Z kolei inny wiceszef SLD Andrzej Celiński uważa, że wystarczyłoby trzech wiceprzewodniczących.

Kandydowanie na tę funkcję zapowiedzieli też Józef Oleksy, Ryszard Kalisz, szefowa gabinetu politycznego premiera Aleksandra Jakubowska oraz senator Genowefa Ferenc. Decyzję w tej sprawie rozważa Tadeusz Iwiński, sekretarz ds. międzynarodowych w Kancelarii Premiera.

Kongres wybierze też sekretarza generalnego SLD (najpewniej w dalszym ciągu pozostanie nim Marek Dyduch) oraz nową Radę Krajową SLD, która jest najwyższą władzą partii między kongresami, ustali nowy skład Krajowej Komisji Rewizyjnej i Krajowego Sądu Partyjnego.

Zmniejszyć Radę Krajową

W Sojuszu pojawił się pomysł ograniczenia liczby członków Rady Krajowej, która obecnie liczy 300 osób. Według Borowskiego, należy ją zmniejszyć co najmniej o połowę i zrezygnować z automatycznego powoływania do Rady parlamentarzystów.

Według Dyducha, oprócz postulowanej przez Borowskiego liczby 150 członków nowej Rady Krajowej w grę wchodzi ograniczenie jej liczebności do 210 osób.

Dyduch powiedział dziennikarzom po piątkowym posiedzeniu zarządu krajowego SLD, że dopiero na kongresie zapadną decyzje dotyczące ewentualnych zmian w liczbie wiceprzewodniczących i liczebności Rady Krajowej.

To, czy takie zmiany zostaną przeprowadzone będzie zależało od tego, czy zmieniony zostanie statut w kwestii automatycznego wchodzenia parlamentarzystów do Rady Krajowej. Musi zostać rozstrzygnięte, czy ta zasada zostanie utrzymana, czy też będą oni wybierani w normalnym trybie, jak pozostali delegaci.

Ryszard Kalisz uważa, że SLD musi po kongresie wyjść z nową formułą i nowym stylem działalności. Jego zdaniem, Sojusz powinien stać się partią bardziej rozdyskutowaną, która będzie zapleczem intelektualnym dla wielu spraw państwowych.

Podkreślił, że zmiany wymagają także mechanizmy wewnątrzpartyjne zwłaszcza w kwestiach etyki i przestrzegania prawa. "Żeby nie było więcej przypadków o jakich informują teraz dziennikarze" - dodał Kalisz. Polityk pytany, czy to się uda, powiedział: "nie byłbym w SLD i nie startowałbym na wiceszefa partii, gdybym nie wierzył, że to jest możliwe".

Rachunek sumienia

Celiński, odpowiedzialny w SLD za sprawy programowe przygotował na kongres swoisty "rachunek sumienia" rządu i partii. Składa się z 10 działów opartych o tezy programowe Sojuszu.

Jak zamierzamy ucywilizować proces rekomendacji na stanowiska polityczne? Czy sprawdziła się zasada łączenia funkcji w partii i administracji publicznej? Czy ministrowie nie powinni być oceniani dwutorowo: przez premiera i Zarząd Krajowy SLD? - to tylko niektóre z pytań Celińskiego. Nie spodziewa się on, że na kongresie padną odpowiedzi na te pytania, liczy natomiast na to, że uruchomią one "mechanizm motywujący do myślenia, co dalej".

Kongres zakończy się w poniedziałek po południu dyskusją programową oraz przyjęciem uchwał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)