RAAK domaga się ścigania "kata Poznańskiego Czerwca"
Ok. 250 plakatów ze zdjęciem, danymi personalnymi i adresem zamieszkania Józefa L. z Krakowa rozwiesili w czwartek nad ranem działacze Radykalnej Akcji Antykomunistycznej (RAAK).
28.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Kat Poznańskiego Czerwca nadal bezkarny. Józef L. będąc dowódcą oddziałów Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, 28 czerwca 1956 r. kierował akcją pacyfikacyjną, w trakcie której oddziały KBW użyły broni palnej przeciwko demonstrantom działającym na rzecz przywrócenia Państwu Polskiemu niepodległości i suwerenności, powodując śmierć ludzi oraz ciężkie uszkodzenie ciała. Morderca pod sąd! - napisali na plakatach członkowie RAAK.
L. dowodził 10. Pułkiem Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i na rozkaz generała Popławskiego 28 czerwca 1956 r. wkroczył do Poznania. Jak piszą historycy, m.in. w książce "Poznański czerwiec `56", to właśnie Józef L. wydał swoim żołnierzom rozkaz użycia broni w celu spacyfikowania powstania przy ul. Kochanowskiego - powiedział w czwartek Wojciech Wybranowski, jeden z liderów RAAK.
W 1996 r. krakowska Liga Republikańska i poznański RAAK złożyli do Głównej Komisji Badania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu wniosek o ściganie Józefa L.
Poinformowaliśmy, że dysponujemy opracowaniami historyków dokumentującymi udział L. w tłumieniu powstania oraz... kasetą wideo z nagranym reportażem, jaki w 1995 r. wyemitowała krakowska telewizja Wisła - wywiadu z L., który z dumą mówi o "pacyfikowaniu i likwidowaniu imperialistycznych agentów na ulicach Poznania". Tymi dowodami nie zainteresowała się nigdy ani Komisja ani też obecnie IPN, a bandyta pozostaje bezkarny - dodał Wybranowski. (jask)