"Putinflacja"? Polacy nie dają wiary. W nowym sondażu wskazują winnego
Polacy widzą trzech głównych winnych drastycznego wzrostu cen energii w kraju - wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego dla Wirtualnej Polski. To duży problem dla PiS, bo właśnie rząd Polacy obwiniają za kryzys.
Pracownia United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski zadała respondentom pytanie: Kto odpowiada za drastyczny wzrost cen energii w Polsce? Ankietowani jako głównego winowajcę wskazują rząd PiS. Tę odpowiedź wybrało łącznie 35,6 proc. badanych.
Na drugim miejscu - z wynikiem 28,4 proc. - ankietowani wskazali działania Władimira Putina wraz ze wszystkimi konsekwencjami wybuchu wojny w Ukrainie. Podium zamyka Zielony Ład, czyli polityka transformacyjna Unii Europejskiej. Za przyczynę podwyżek uważa ją 18,4 proc. ankietowanych.
14,8 proc. badanych wskazało natomiast na rosnące marże firm energetycznych. Zdania w temacie podwyżek nie ma 2,6 proc. respondentów.
Opozycję za wzrost cen wini jedynie 0,2 proc. respondentów.
Powyższe wyniki wskazują, że wersja promowana przez PiS nie pokrywa się z wiedzą i odczuciami Polaków, którzy za drastycznie rosnące ceny obwiniają głównie rząd.
Władze, próbując odsunąć od siebie odpowiedzialność za sytuację, wskazują rosyjskiego dyktatora. Wykorzystywane w TVP i przez polityków PiS sformułowanie "putinflacja" nagminnie pojawia się we wszelkich wypowiedziach związanych z rosnącymi cenami.
Co ciekawe, narracja ta nie przemawia nawet do respondentów identyfikujących się jako elektorat PiS. Putina jako źródło wzrostu cen wskazało bowiem 43 proc. sympatyków tej partii. Na drugim miejscu wśród sympatyków PiS znajduje się polityka UE z wynikiem 34,3 proc.
Rosyjskiego dyktatora odpowiedzialnością obarcza natomiast nieznaczna większość osób niedeklarujących przywiązania do żadnych barw politycznych. Spośród tej grupy Putina wskazało 52 proc. respondentów. Wśród sympatyków opozycji to jedynie 12 proc. ankietowanych.
Oskarżanie przez rząd o wzrost cen i inflacji opozycji również nie przyniosło skutku. Co ciekawe, również wyborcy PiS nie uważają opozycji za winną obecnego stanu rzeczy. Jedynie niecały 1 proc. z nich wskazało tę opcję.
Badanie United Surveys dla WP przeprowadzono w dniach 23-25 września metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 1000 Polaków.
Zobacz też: Problem z demografią. Jaki pomysł ma PiS?