Putin złożył rodakom życzenia. Wspomniał o wojnie w Ukrainie
Wyznawcy prawosławia obchodzą Boże Narodzenie. Z tej okazji Putin złożył rodakom życzenia. Podkreślił przy tym ogromną rolę Cerkwi we wspieraniu uczestników tzw. specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie. O roli duchownych na wojnie i prawosławiu mówił także Cyryl, patriarcha Moskwy i całej Rusi.
07.01.2023 | aktual.: 07.01.2023 13:09
"Serdecznie życzę Wam Wesołych Świąt! To święto inspiruje ludzi do dobrych czynów i dążeń" - przekazał Putin w specjalnym przesłaniu z okazji świat Bożego Narodzenia. Według Putina, święto to służy również ustaleniu wytycznych moralnych i wartości duchowych, takich jak współczucie, miłosierdzie, sprawiedliwość i dobroć.
Rosyjski dyktator podkreślił w przesłaniu wkład Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i innych wyznań chrześcijańskich w zachowanie pamięci historycznej Federacji Rosyjskiej, jedność społeczeństwa, wzmocnienie instytucji rodziny i wychowanie młodzieży. Według niego, organizacje kościelne pełnią ogromną rolę w utrzymaniu międzyreligijnej i międzyetnicznej harmonii i pokoju w Rosji. To również Cerkiew i inne kościoły dbają o potrzebujących, a także o żołnierzy biorących udział w "operacjach specjalnych" w Ukrainie.
"Duchowny brał krzyż do ręki i wiódł do boju"
O roli duchownych prawosławnych na wojnie w Ukrainie mówił także, w wywiadzie do telewizji Rossija-1, patriarcha Cyryl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- Ksiądz nie ma prawa brać do ręki broni. Nie może nawet bronić się w czasie działań wojennych, czyli obecność księdza w siłach zbrojnych w czasie działań wojennych jest ogromnym ryzykiem - stwierdził patriarcha. Dodał, że w przeszłości duchowny z krzyżem w ręku rozpoczynał atak i maszerował w kierunku wroga z pierwszymi ludźmi wychodzącymi z okopów. - Kapłanów najczęściej zabijano, bo był to pożądany cel dla wroga. Dzisiaj również nasi kapłani podnoszą na duchu i umacniają wiarę naszych żołnierzy w strefie operacji specjalnej - stwierdził.
Prawosławie w Ukrainie zagrożone. "Trzeba ponosić ofiary"
Cyryl mówił także o zagrożeniu dla prawosławia w Ukrainie i stwierdził, że aby ono tam przetrwało, potrzebne jest poświęcenie.
- Ale dla zachowania prawosławia w Ukrainie trzeba ponosić ofiary. I nie są to dobrowolne wyrzeczenia, ale po prostu reakcja prawosławnych na wyzwania, przed którymi stoją... Czy Ukraińcy zniosą zmianę płci, czy zniosą cały ten relatywizm moralny, który stał się częścią kultury i polityki świata zachodniego? Jeśli przyjmą to wszystko, stracą swoją tożsamość, autentyczność, przestaną być ziemią świętą. Co wtedy z wyczynami świętych? Z kijowską Ławrą Peczerską, Ławrą Poczajowską, całą tą monastyczną tradycją? W rzeczywistości chodzi niewątpliwie o walkę z Cerkwią Prawosławną, która zawsze była i, jak Bóg da, nadal będzie wielką siłą moralną i duchową narodu ukraińskiego - stwierdził Cyryl.
Kryzys w Ukrainie. Cyryl mówi o kwestii "zmiany płci"
Zdaniem patriarchy w centrum Europy rozpętały się obecnie prześladowanie Kościoła pod hasłami demokracji i wolności. Dodał, że podobne zagrożenia czyhają na Kościół w Ukrainie.
- Daj Boże, aby wszystkie te najlepsze cechy narodu ukraińskiego pomogły państwu ukraińskiemu przezwyciężyć głęboki kryzys duchowy, w którym znajduje się ten kraj. Jest to nie tylko kryzys polityczny, ale i duchowy. A wszystkie wezwania do demokratyzacji, westernizacji kraju, oczywiście, zwracają uwagę tych, którzy łączą te apele z poprawą materialnego życia ludzi. Na Zachodzie bogatym żyje się dobrze i jeśli pójdziemy tą drogą, nam też będzie się dobrze żyło. Ale na tej samej drodze, jak wiemy, jest kwestia zmiany płci, krytyczny stosunek do religii i wiele rzeczy, które towarzyszą dzisiejszej dechrystianizacji społeczeństwa zachodniego - ocenił patriarcha Cyryl.