Putin: Rosja we współpracy z Czerwonym Krzyżem wysyła pomoc na Ukrainę
Rosja w porozumieniu z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża wysyła na Ukrainę konwój z pomocą humanitarną - powiedział rosyjski prezydent Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Barroso.
- Strona rosyjska we współpracy z przedstawicielami MKCK wysyła na Ukrainę konwój z pomocą - poinformowała służba prasowa Kremla w komunikacie wydanym po rozmowie.
Putin zwrócił uwagę na "katastrofalne skutki" operacji zbrojnej prowadzonej przez ukraińskie siły rządowe przeciw prorosyjskim separatystom na wschodzie kraju. Na terytoriach objętych konfliktem pilnie potrzebna jest pomoc humanitarna - podkreślił.
KE poinformowała z kolei, że w rozmowie z rosyjskim przywódcą "Barroso ostrzegł przed podejmowaniem jednostronnych działań zbrojnych na Ukrainie pod jakimkolwiek pretekstem, także pod pretekstem misji humanitarnej".
W imieniu całej UE szef Komisji zwrócił rozmówcy uwagę na humanitarny aspekt konfliktu we wschodniej Ukrainie oraz zaapelował o poszanowanie międzynarodowego prawa w tej dziedzinie.
Barroso wezwał władze Rosji do tego, by zagwarantowały, że ludność cywilna będzie mogła swobodnie i bezpiecznie opuścić region konfliktu.
W osobnej rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką Barroso poparł jego inicjatywę w sprawie misji humanitarnej i wyraźne stanowisko Ukrainy, że powinna ona być realizowana zgodnie z prawem międzynarodowym. Poinformował, że UE gotowa jest przeznaczyć 2,5 mln euro na pomoc humanitarną dla Ukrainy - podała służba prasowa ukraińskiego prezydenta.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow oświadczył wcześniej, że Moskwa uzgodniła z Kijowem szczegóły swojej operacji humanitarnej na wschodzie Ukrainy oraz że operacja ta odbędzie się pod egidą MKCK. Na razie nie ma potwierdzenia strony ukraińskiej.
W sobotę wiceszef administracji prezydenta Ukrainy Wałerij Czałyj podał, że poprzedniej nocy Ukraina nie dopuściła do wkroczenia na swe terytorium ogromnej kolumny wojsk rosyjskich, która miała sprowokować konflikt na pełną skalę. Według Czałyja w związku z zagrożeniem Poroszenko przeprowadził rozmowy telefoniczne ze światowymi przywódcami, w wyniku czego konwój został zatrzymany. Rosja twierdzi, że nie było żadnej próby przeniknięcia rosyjskich wojsk na Ukrainę.