"10 minut". Groźne słowa Putina w kierunku Zachodu

Władimir Putin znów grozi. Ostrzegł Stany Zjednoczone, że jeśli Waszyngton rozmieści rakiety dalekiego zasięgu w Niemczech, to Rosja rozmieści podobne rakiety w odległości potrzebnej do uderzenia w kraje Zachodu.

Władimir Putin grozi Zachodowi
Władimir Putin grozi Zachodowi
Źródło zdjęć: © Twitter
Katarzyna Bogdańska

29.07.2024 | aktual.: 29.07.2024 16:45

Na marginesie szczytu NATO, prawie dwa tygodnie wcześniej, Biały Dom i niemiecki rząd ogłosiły, że Stany Zjednoczone rozpoczną w 2026 roku rozmieszczanie w Niemczech rakiet dalekiego zasięgu, w tym pocisków hipersonicznych, rakiet SM-6 i Tomahawk. Według Waszyngtonu ma to pokazać zaangażowanie USA na rzecz NATO i ich wkład w europejskie "zintegrowane odstraszanie".

Teraz Putin zareagował groźbami w kierunku Zachodu.

Ostrzegł Stany Zjednoczone, że ryzykują wywołaniem kryzysu rakietowego. - Czas lotu takich rakiet do celów na naszym terytorium, które w przyszłości mogą być wyposażone w głowice nuklearne, wyniesie około 10 minut - stwierdził Putin podczas przemówienia do marynarzy z Rosji, Chin, Algierii i Indii z okazji obchodów Dnia Marynarki Wojennej Rosji w Sankt Petersburgu.

- Podejmiemy analogiczne środki rozmieszczenia, biorąc pod uwagę działania Stanów Zjednoczonych, ich satelitów w Europie i innych regionach świata - zaznaczył.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Władimir Putin powiedział, że "Stany Zjednoczone podsycają napięcie". Działania USA porównał do decyzji NATO o rozmieszczeniu wyrzutni rakiet Pershing II w Europie Zachodniej w 1979 r.

Zaznaczył też, że Rosja może wznowić produkcję pocisków średniego i krótszego zasięgu, zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych, a następnie rozważyć, gdzie je rozmieścić.

Źródło: theguardian.com

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiewładimir putinrosja
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski