Putin przejrzał na oczy? Zaskakujące wyznanie dyktatora
Zaskakujące słowa Władimira Putina. Rosyjski dyktator przyznał, że sytuacja w nielegalnie zaanektowanych przez Kreml regionach Ukrainy jest "trudna".
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
W przemówieniu z okazji dnia pracownika organów bezpieczeństwa Putin wspomniał, jak podaje TASS, o "wyjątkowo trudnych zadaniach służb", pracujących lokalnie na obszarach, które Rosja nielegalnie zaanektowała Ukrainie w 2014 roku i w wyniku napaści w lutym tego roku.
- Tak, jest wam teraz trudno. Sytuacja w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, w obwodzie chersońskim i zaporoskim jest niezwykle trudna - powiedział dyktator.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak "pocieszył" zamieszkujących te tereny, że "uwrażliwia" swoich ludzi, pracujących w szeregach służby bezpieczeństwa, na los mieszkańców. - Żyjący tam ludzie, obywatele Rosji, liczą na was, na waszą ochronę. I waszym obowiązkiem jest zrobić wszystko, co konieczne, aby zapewnić im maksymalne bezpieczeństwo, poszanowanie ich praw i wolności - powiedział.
Według prezydenta władze kraju robią wszystko, by wesprzeć działania swoich przedstawicieli w tych newralgicznych regionach. - Wzmocnimy nowe jednostki doświadczonym personelem, nowoczesnym sprzętem i uzbrojeniem - obiecał rosyjski dyktator.