Putin oskarżony przez ofiary z Dubrowki
Organizacja byłych zakładników z moskiewskiego teatru na Dubrowce podała do sądu prezydenta Rosji Władimira Putina, oskarżając go o kłamstwo w sprawie tragedii z października 2002 roku.
Poinformowała o tym w radiu "Echo Moskwy"
współprzewodnicząca stowarzyszenia "Nord-Ost" Tatiana Karpowa.
Jej organizacja grupuje osoby, które były zakładnikami w zajętym 23-26 października 2002 r. teatrze lub które w tragedii tej straciły bliskich. 130 osób zginęło wówczas głównie od gazu użytego przez rosyjskie siły specjalne.
Karpowa twierdzi, że 20 września 2003 roku prezydent Putin skłamał, mówiąc amerykańskim dziennikarzom, że gaz ten jest nieszkodliwy i nie był przyczyną śmierci zakładników.
"To kłamstwo. Mamy dokumenty z moskiewskiej prokuratury, że użyto gazu na bazie fentanylu, który ma właściwości narkotyzujące. W kodeksie karnym jest artykuł, że nikt nie może przemocą zmuszać ludzi do stosowania narkotyków" - powiedziała Karpowa.
Jej organizacja żąda od Putina sprostowania wypowiedzi i domaga się od prezydenta 10 mln rubli (330 tys. dolarów). Karpowa jest jednak sceptyczna. "Myślę, że i tym razem odpowiedzią Putina będzie milczenie" - oświadczyła.