Putin coraz bardziej niepokoi Busha
Wypowiedzi rosyjskiego prezydenta
Władimira Putina o "dyktaturze" USA na arenie międzynarodowej i
jego antydemokratyczna polityka wewnętrzna coraz bardziej
niepokoją administrację prezydenta Busha - pisze "Washington Post".
"Kryzys polityczny na Ukrainie wywołał znowu dyskusje w Białym Domu nad tym, jak Bush powinien potraktować coraz bardziej autorytarne rządy Putina w kraju i jego twardą politykę za granicą" - informuje dziennik, przypominając jawne poparcie Kremla dla prorosyjskiego kandydata w ukraińskich wyborach i agresywną retorykę Putina wobec Zachodu.
"Ton jego wypowiedzi zaskoczył niektórych członków ekipy Busha i wyraźnie pokazał, że z partnera (USA) w pierwszej kadencji prezydenta może on stać się problemem dla Busha w drugiej kadencji" - stwierdza gazeta, powołując się na zastrzegających sobie anonimowość przedstawicieli administracji.
"Wszyscy w Waszyngtonie są coraz bardziej zaniepokojeni tym, w jakim kierunku nasz przyjaciel zmierza" - powiedział o Putinie jeden z anonimowych rozmówców dziennika. "Nie mamy zamiaru go skreślać, ale nie możemy nadstawiać policzka po całej tej ostrej retoryce" - oświadczył inny.
Bush stale podkreśla, że Putin jest jego przyjacielem, i ostatnio stosunkowo powściągliwie zareagował na rosyjską ingerencję w wybory na Ukrainie, unikając otwartej krytyki Moskwy. Niezależni eksperci wytykają Bushowi tę postawę.
Administracja zwraca jednak uwagę, że powściągliwość Busha przynosi korzyści, gdyż w zamian Rosja poczyniła pewne koncesje na rzecz USA. Jako przykład podaje się zgodę Rosji na plan umorzenia irackich długów.
Tomasz Zalewski