Putin: będziemy zmuszeni skierować rakiety na Polskę
Jeśli na terytorium Polski będzie rozmieszczony taki system, który - jak uważamy - będzie zagrażać naszemu narodowemu bezpieczeństwu, to co mamy zrobić? Będziemy musieli przedsięwziąć odpowiednie kroki zapobiegawcze - powiedział prezydent Rosji Władimir Putin. Rakietami Putin grozi także Ukrainie, która myśli o przyłączeniu się do NATO.
14.02.2008 | aktual.: 14.02.2008 13:29
Prezydent zaznaczył, że jego kraj nie przekieruje swoich rakiet w stronę żadnego państwa bez "skrajnej konieczności". Dodał, że Rosja nie planuje żadnego konfliktu z Zachodem, i wyraził nadzieję, ze nigdy do niego nie dojdzie.
Wedle prezydenta rozmieszczenie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce obniży stopień bezpieczeństwa w Europie.
Putin jest przekonany, że Rosja nie uczyniła ani jednego kroku dla skomplikowania stosunków z Polską. Powiedział, że Rosja "nie obraziła Polski gazociągiem na dnie Bałtyku", bo to nie jest "antypolskie". Co się zaś tyczy mięsa to Putin powiedział, że to problem nie rosyjsko-polski, lecz "raczej rosyjsko-unijny".
Putin podkreślił jednocześnie, że jego dialog z polskim premierem Donaldem Tuskiem był produktywny.
Prezydent Rosji oświadczył, że polityka państw usiłujących stworzyć szlaki dostarczania energii z pominięciem Rosji jest "niewłaściwa, głupia i nieprofesjonalna".
Wyraził przy tym zdziwienie, że państwa Zachodu boją się wzrostu energetycznego znaczenia rosyjskiego monopolisty gazowego Gazpromu. Jak podkreślił, wzrost ten gwarantuje dostawy do zachodnich odbiorców.
Putin oświadczył także, że Rosja będzie "zmuszona" skierować swoje rakiety na Ukrainę, jeśli "zostanie zagrożone rosyjskie bezpieczeństwo" z powodu rozmieszczenia w tym kraju baz NATO.
Rosja wystosowała także ostrzeżenie dla Europy wspierającej Kosowo w walce o niepodległość. Putin powiedział, że wsparcie dla jednostronnego ogłoszenia przez Kosowo niezależności "jest niemoralne i bezprawne". Podkreślił, że kwestię tę należy poruszyć na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Prezydent zaprzeczył, by Kosowo było szczególnym przypadkiem i skrytykował popierających jednostronne ogłoszenie jego niepodległości za stosowanie podwójnych standardów.
Putin mówił też o "osobistej chemii" między nim a jego następcą Miedwiediewem. Po prostu mu wierzę- powiedział prezydent. Wyraził przekonanie, że następca będzie kontynuował politykę Putina.
Rosyjski prezydent powiedział też, że spodziewa się pozytywnego dialogu ze Stanami Zjednoczonymi bez względu na to, kto zostanie następnym amerykańskim prezydentem.
Władimir Putin powiedział, że sugestie, jakoby podczas ośmiu lat prezydentury zgromadził wielką fortunę to "brednie".
Jestem bogaty, bo Rosjanie dwukrotnie powierzyli mi kierowanie takim wielkim państwem jak Rosja. Sądzę, że to moje największe bogactwo -powiedział Putin.
Prezydent odpowiada na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej, która, jak piszą agencje, jest ostatnią konferencją prasową Putina na stanowisku prezydenta Rosji.
W konferencji prasowej na Kremlu uczestniczy ok. 1.300 dziennikarzy.