Puchar Świata w skokach narciarskich bez śniegu?
Anomalia pogodowe niepokoją organizatorów Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Do zawodów zostało zaledwie 10 dni, tymczasem pod Tatrami nie ma w ogóle śniegu - niepokoi się "Gazeta Krakowska".
Dodatnie temperatury uniemożliwiają sztuczne zaśnieżenie skoczni. Organizatorzy zawodów planują dowozić śnieg ciężarówkami i zapewniają, że mimo katastrofalnej sytuacji pogodowej impreza się odbędzie. W tym roku zawody mają odbyć się 20 i 21 stycznia czyli niebawem.
Tymczasem pod Tatrami pogoda typowo wiosenna. Termometry w ciągu dnia pokazują prawie 10 stopni powyżej zera a śniegu nie ma już w ogóle. Oglądaliśmy skocznie i zastanawialiśmy się co zrobić - mówi Lech Nadarkiewicz, dyrektor Komitetu Organizacyjnego Pucharu Świata w Zakopanem.
Będziemy dowozić śnieg. Postanowiliśmy wrócić do starych sprawdzonych metod. Kiedyś śnieg wożono saniami, teraz będziemy korzystać z ciężarówek i koparek. Niestety prognozy pogody nie przewidują, aby nagle pod Tatry miała nadejść zima.
Dopiero pod koniec przyszłego weekendu spodziewamy się znacznego spadku temperatury - potwierdza Michał Furmanek kierownik stacji IMGW na Równi Krupowej. Ale to już będzie dla organizatorów musztarda po obiedzie. Pocieszające jest to, że za kilka dni nadejdzie lekki przymrozek i to może pozwoli utrzymać jakoś śnieg nawieziony na skocznie.
Już teraz ciężarówki zwożą pierwszy śnieg w rejon Średniej Krokwi i na wybieg Wielkiej. Później tylko pozostanie go równomiernie rozłożyć na buli skoczni i na rozbiegu. Skocznia będzie czekać W najbliższą sobotę organizatorzy zakopiańskich zawodów muszą podjąć ostateczną decyzję i przekazać ją delegatowi FIS - czy skoki się odbędą.
Mogę powiedzieć już dziś, że skocznia będzie przygotowana na Puchar Świata - zapewnia Lech Nadarkiewicz. Organizatorzy nie liczą już na śnieżycę czy siarczysty mróz. Liczą tylko na to, że temperatura obejdzie się łaskawie z nawiezionym śniegiem. (PAP)