Ptasia grypa "obskubała" szopkę
Bez kur, kaczek i gołębi prezentowana jest w
tym roku "żywa szopka" u oo. Franciszkanów w Krakowie. Powodem
jest zagrożenie ptasią grypą - poinformował
franciszkanin ojciec Jan Maria Szewek.
25.12.2005 | aktual.: 25.12.2005 12:04
Planowaliśmy, że i w tym roku wśród zwierząt zgromadzonych w żywej szopce znajdzie się ptactwo domowe. Gospodarz, który zwykle wypożyczał nam te zwierzęta, przekazując słomę do szopki przypomniał braciom, że ze względu na zagrożenie ptasią grypą ptactwo to nie może nawet opuszczać kurnika - powiedział ojciec Szewek.
Dlatego w "żywej szopce" prezentowane są kozy, owce, króliki, kucyk, lama i osiołek. Zwierzęta zostały wypożyczone z krakowskiego zoo i od podkrakowskich rolników. Nie ma w niej natomiast domowego ptactwa.
"Żywa szopka" już po raz czternasty stanęła w sobotę przed klasztorem oo. Franciszkanów naprzeciwko pałacu biskupów krakowskich przy ulicy Franciszkańskiej w Krakowie.
W Boże Narodzenie "żywa szopka" wystawiona będzie między godz. 15.30 a 19.00. W tym czasie na scenie przed bazyliką prezentowane będzie widowisko jasełkowe. W postacie męskie, m.in. Józefa, Trzech Króli i pasterzy, wcielą się franciszkanie - klerycy. Role żeńskie zagrają uczennice ze szkoły sióstr prezentek. Kolędy wykona zespół braci franciszkanów "Fioretti". Przewidziano także koncert zespołu "Skaldowie".
W drugi dzień świąt o godz. 15.00 przewidziany jest specjalny koncert kleryckiego zespołu "Bracia Franciszka" z Sankt- Petersburga w Rosji.
Tradycja "żywych szopek" sięga średniowiecza. W 1223 roku św. Franciszek z Asyżu po raz pierwszy zorganizował żywą szopkę w miejscowości Greccio we Włoszech. Św. Franciszek chciał w ten sposób pokazać prostotę, ubóstwo i pokorę, które towarzyszyły przychodzącemu na świat Chrystusowi.
Po blisko ośmiu wiekach klerycy franciszkańskiego seminarium w Krakowie przeszczepili ten zwyczaj do Polski. Dziś żywe szopki w Polsce organizują już nie tylko franciszkanie, ale również parafie diecezjalne - powiedział o. Szewek.