Psychoza w Zielonej Górze - kobiety boją się wyjść z domu
W Zielonej Górze narasta psychoza. Wszystko za sprawą mężczyzny, który atakuje na ulicach kobiety i tnie im twarze. Zielonogórzanki są przerażone, licealistki proszą o szkolenie z samoobrony - podaje "Gazeta Pomorska".
Do ostatniego napadu doszło w nocy z czwartku na piątek przy ul. Anieli Krzywoń. Wcześniej napady miały miejsce 9 stycznia na ul. Ułańskiej około 5 rano, 19 stycznia na ul. Chmielnej około 21.00 oraz 21 i 22 stycznia w okolicach ul. Zachodniej i Zawadzkiego pomiędzy godzinami 15.00 i 16.30. Kolejny napad był 2 lutego około 15.00 w podzielonogórskiej Świdnicy.
Ofiarami napadów były kobiety w wieku od 16 do 32 lat, przy czym w dwóch wypadkach ofiarami były kobiety wyprowadzające psy na spacer.
We wszystkich pięciu przypadkach sprawca używał ostrego, niebezpiecznego narzędzia (prawdopodobnie brzytwy lub żyletki). W czterech - zaatakował idącą kobietę od tyłu, próbując ją przewrócić.
Jak podaje "Gazeta Pomorska", podczas ostatniego napadu mężczyzna podszedł do kobiety od tyłu, chwycił ją za rękę. Napadnięta potraktowała bandytę gazem łzawiącym, a ten uciekł. Policja łączy tę sprawę z poprzednimi, chociaż wciąż szukane są dowody na potwierdzenie przypuszczeń.
W związku z napadami w piątek w zielonogórskiej Prokuraturze Okręgowej odbyła się odprawa prokuratorów i policjantów ze specjalnej grupy powołanej do ujęcia sprawcy bądź sprawców napadów na kobiety.
Według prokuratury, nie można przyjąć, że sprawcą wszystkich napadów jest jedna osoba. Na podstawie uzyskanych dowodów sporządzono trzy portrety pamięciowe.
Pełne rysopisy poszukiwanych można znaleźc na stronie zielonogórskiej prokuratury: www.zielona-gora.po.gov.pl
Prokuratorzy i policja apelują do mieszkańców o unikanie miejsc odludnych, zaniechanie samotnego wyprowadzania psów lub spacerów w miejscach przez nikogo nie uczęszczanych. Apelujemy również o wzajemną pomoc i reakcję w przypadku jakichkolwiek zauważonych zagrożeń, które ponadto powinny być natychmiast sygnalizowane na numery alarmowe policji.