Psycholog odpowie za stosowanie terapii dotykowej
Jeden z kwidzyńskich psychologów jest podejrzany o to, że wobec swoich pacjentek stosował terapię... dotykową. Przed Sądem Rejonowym w Kwidzynie rozpoczął się proces, w którym specjalista odpowie na zarzuty molestowania kobiet, szukających pomocy psychologicznej w jego gabinecie.
Na wniosek obrońcy oskarżonego Temida zdecydowała, że sprawa będzie niejawna. - Nie mogę, oczywiście, zdradzać szczegółów rozpraw, także tego, czy oskarżony przyznaje się do winy, czy nie. Podczas składania zeznań w prokuraturze stanowczo zaprzeczał. Należy jednak pamiętać, że pacjentkami psychologa są najczęściej osoby chore, z różnego rodzaju depresjami, zaburzeniami, stresami, niekiedy bardzo skomplikowanymi problemami. On wykorzystywał chorobę tych osób do swoich celów. Za każdy czyn grozi mu kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu - tłumaczy prokurator oskarżający w sprawie.
Łącznie w sprawie przeciwko psychologowi zeznawało ponad dziesięć byłych pacjentek. Jak wynika z prokuratorskich ustaleń, niekonwencjonalna terapia, o którą jest oskarżony, miała miejsce przez dwa lata w jego prywatnym gabinecie. Podstawowym "narzędziem" pracy specjalisty był... palec.
Kwidzyński psycholog ma już na koncie nieprawomocny wyrok skazujący go za podobne czyny w Lęborku, poprzednim miejscu zamieszkania i działalności. Nadal prowadzi tam gabinet. Istnieje natomiast obawa, że w Kwidzynie wkrótce nie będzie miał gdzie przyjmować pacjentek. Prokuratura bada, czy doszło do odstępstw od projektu podczas budowy domu, w którym psycholog mieszka i prowadzi praktykę lekarską.
Błażej Nowak